Nie ma co ukrywać, taki sprzęt jak komputer, laptop, tablet czy telefon komórkowy, nie przepadają za wysokimi temperaturami. Dlatego w czasie wakacyjnych wojaży warto sprawdzić warunki, w jakich pracują, by do rachunków urlopowych nie doszedł ten związany z naprawą uszkodzonego sprzętu. O tym, jak zawodne może być działanie nowoczesnej elektroniki w czasie upałów, przekonali się tarnowscy radni w trakcie ostatniej sesji, których dyskusję przerwała ... czujka pożarowa.

Na szczęście okazało się, że to był fałszywy alarm spowodowany wadliwym działaniem czujnika, który zareagował na podwyższoną temperaturę w sali obrad - tłumaczy młodszy brygadier Marcin Opioła, rzecznik prasowy tarnowskiej Straży Pożarnej:

Mogło dojść do takiego wzrostu, ale to jest mało prawdopodobne, żeby aż taki wzrost temperatury nastąpił, żeby ta czujka zadziałała. Pamiętajmy, że są to urządzenia elektroniczne, które działają właściwie w systemie zero-jedynkowym: albo działają, albo nie działają.

Marcin Opioła dodaje jednak, że o wiele większym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa jest elektronika pozostawiona bez nadzoru. Szczególnie w gorące dni powinniśmy zadbać o to, by bez potrzeby elektronika nie była podpięta do prądu, bo zasilacze czy ładowarki w trakcie pracy mocno się nagrzewają, a od tego już tylko krok do potencjalnego pożaru.

Wszystkie ładowarki są najczęściej wykonane z plastiku, więc są to materiały palne. W przypadku gdy taka ładowarka ulegnie zapaleniu na skutek podwyższonej temperatury, bardzo łatwo ten ogień rozprzestrzenia się na firankę, później na dalszą część pokoju.

Dziś trudno wyobrazić sobie wyjazd wakacyjny bez laptopa czy tabletu. I nie mówimy tu tylko o najmłodszym pokoleniu użytkowników. Ale korzystanie z takiego sprzętu w czasie urlopowych upałów nie zawsze jest bezpieczne - przekonuje Marcin Jakubowski, z jednego z tarnowskich serwisów komputerowych.

Nie jest wskazane, żeby taki sprzęt pozostawał na słońcu. W środku jest bateria, która może się mocno nagrzać.

Jak radzą serwisanci, jeśli planujemy korzystać z latopa na przykład na plaży lub w lesie, powinniśmy odpowiednio przygotować siebie i sprzęt do takiego wyjazdu. Szczególnie niebezpieczne jest trzymanie pracującego komputera na kolanach, bo zatykamy wtedy otwory wentylacyjne, co może doprowadzić do przegrzania się sprzętu i jego uszkodzenia - radzi Jakubowski:

Są specjalne podkładki chłodzące laptopy. Podpina się je pod port USB. Mają dodatkowe wentylatory. Spełniają swoją funkcję, chłodząc ten sprzęt.

Częstym błędem jest też pozostawianie elektroniki w samochodzie. W laptopach czy telefonach komórkowych znajdują się baterie, które po przekroczeniu zadanej przez producenta temperatury mogą w skrajnych przypadkach eksplodować. A to już może oznaczać znacznie większe wydatki niż tylko zakup nowego sprzętu elektronicznego. Dlatego strażacy przekonują, by do elektroniki podchodzić tak jak do samego siebie. Jeśli my odczuwamy upał, to taki sprzęt także, tym bardziej że sam wytwarza sporo ciepła - dodaje Marcin Opioła:

Należy je nadzorować. Kiedy takie urządzenie wzbudza niepokój, wyłączmy je.

Czyli rozsądek w użytkowaniu elektroniki może oszczędzić nam dodatkowych, niepotrzebnych wydatków i to nieważne, czy jesteśmy akurat na wakacjach, czy w upalny dzień musimy właśnie skończyć pilny raport dla szefa.

A jeśli już mówimy o wyjazdach urlopowych, to może taki wypad w ogóle bez elektroniki? I zamiast ciągłego spoglądania w ekran telefonu czy komputera po prostu podziwianie otaczającej nas przyrody? Tylko, czy to w ogóle jest jeszcze możliwe...