"Faktycznie dochodzi do takich sytuacji, że pasażerowie płacą za stanie w korkach. Lepszym pomysłem jest albo bilet przystankowy, albo bilet na odległość, który mierzyłby, jaki dystans ktoś przejechał, a nie w jakim czasie, czyli nie obarczałby pasażera winą za to, że autobus utknął na przykład 15 minut w korku" - mówi Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.

Wspomniany system biletów "odległościowych" ma zacząć być testowany już za kilka miesięcy. Natomiast już w kwietniu zostanie ogłoszony przetarg na jego opracowanie, wymianę sprzętu w autobusach, oraz zmiany w aplikacjach mobilnych. To wiąże się oczywiście z ogromnymi kosztami dla miasta, ale, jak zapewnia Sebastian Kowal z ZTP - znacznie ułatwi korzystanie z komunikacji miejskiej mieszkańcom. 
Teraz obowiązujące bilety w Krakowie to bilet 20-minutowy za 4 złote i godzinny za 6 złotych.