To już trzeci list intencyjny w sprawie organizacji tej imprezy. Stanowi on pewne zabezpieczenie dla miasta oraz województwa w sprawie finansowania igrzysk. W liście intencyjnym zawarto porozumienie, w którym Kraków oraz Małopolska zapłacą maksymalnie po sto milionów złotych za organizację imprezy, czyli tak naprawdę połowę, bo sumie jej całkowity koszt ma wynieść 400 milionów. Resztę ma pokryć już państwo. 
To ważne, bo jeśli okazałoby, że te kwoty są niedoszacowane i organizacja wyniesie tak naprawdę więcej, to każda nadwyżka ma już zostać pokryta z budżetu centralnego. W dokumencie zawarto też już obietnicę zawarcia wydatków w budżetach wszystkich stron. Zarówno Kraków, Małopolska jak i rząd mają zabezpieczyć już oficjalnie pieniądze na ten cel. 

Minister sportu Kamil Bortniczuk powiedział, że data 18 stycznia 2022 r. jest historyczna dla Krakowa, Małopolski, kraju. „Dzisiaj możemy powiedzieć, że największa impreza sportowa na świecie w 2023 roku odbędzie się tutaj. To informacja bez precedensu, otworzy nam jako państwu drogę do przyszłości, by ubiegać się o organizacje największych światowych imprez sportowych” – powiedział minister.

Według przedstawicieli rządu i samorządów, podpisanie listu jest krokiem milowym w organizacji igrzysk. „Droga nie była łatwa, ale szczęśliwie ten +pojazd+ dojechał do dzisiejszego dnia” – mówił marszałek Małopolski Witold Kozłowski. Podkreślając, że dokument jest gwarancją finansową organizacji igrzysk, zaapelował do kierownictwa spółki organizującej igrzyska, aby już teraz poważnie przystąpiła do przygotowań tego przedsięwzięcia.

Marszałek ocenił, że Igrzyska Europejskie 2023 pomogą wyjść z kryzysu gospodarczego, spowodowanego pandemią. Także prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyraził nadzieję, że igrzyska „rozkręcą gospodarkę”, która ucierpiała w wyniku pandemii. „Zawsze uważałem, że te igrzyska europejskie są bardzo dobrym rozwiązaniem dla Krakowa (…)” – powiedział Majchrowski. Jak podkreślił, igrzyska to nie tylko sport, ale to olbrzymia promocja dla Krakowa, Małopolski.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zauważył, że będą to pierwsze igrzyska europejskie organizowane na terenie Unii Europejskiej. Przedsięwzięcie to będzie – jak mówił Sasin – okazją do tego, aby pokazać, jak piękny jest Kraków, Małopolska, Śląsk. „Myślę, że coraz więcej osób jest przekonanych, że organizacja igrzysk to bardzo dobry pomysł. Wydarzenie przyniesie emocje kibicom, sukcesy polskim sportowcom (…) – mówił wicepremier. Jak podkreślił, podpisany list wyraża wolę organizacji igrzysk jako wspólnego dzieła rządu i samorządów. „Wszystko mamy zaplanowane, policzone siły i środki, by wesprzeć organizację, nie zostawić samorządów samych” – zaznaczył.

W ocenie ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka podpisanie listu intencyjnego jest dowodem na to, że rząd Prawa i Sprawiedliwości potrafi rozmawiać ze wszystkimi, niezależnie od tego, kto zarządza. Jak powiedział, szczególnie to opozycja była sceptyczna wobec zawarcia porozumienia pomiędzy rządem a samorządami. „Igrzyska się odbędą, ale mam nadzieję, że przed nami większe aspiracje; mamy większe nadzieje, że to nas tylko przybliży do organizacji wielkich imprez sportowych” – powiedział minister infrastruktury.

W sumie miasto na inwestycje ma otrzymać 500 milionów złotych. 350 ma pójść na infrastrukturę. Rząd ma dofinansować między innymi rozbudowę ulicy Igołomskiej, rozbudowę Alei 29 listopada, remont ulicy Łokietka, przebudowę skrzyżowania przy Szpitalu Uniwersyteckim w Prokocimiu czy też modernizację torowisk tramwajowych. Część z tych inwestycji jest już trakcie realizacji, ponieważ warunkiem przyznania dofinansowania był obowiązek ukończenia inwestycji przed majem 2023 roku. A czasu zostało przecież niewiele. 
Natomiast 150 milionów ma zostać przeznaczone na obiekty sportowe. Rząd ma wspomóc budowę toru kajakowego przy ulicy Kolnej, remont stadionu miejskiego przy Reymonta czy też rozbudowę Hali Gier Sportowych AWF-u. 
Są tam też deklarację dofinansowania inwestycji poza Krakowem - przebudowa Tarnowskiego Ośrodka Sportu i rekreacji, remont Hali Lodowej w Krynicy-Zdroju czy też budowa infrastruktury do jazdy na rowerach BMX w Zakopanem. 
Jeśli te wszystkie formalności faktycznie są dopełnione to oznacza, że pozostało podpisanie już jedynie ostatniego dokumentu: umowy Host City. Kraków powinien to zrobić to w ciągu najbliższych kilku dni.
Igrzyska Europejskie w Krakowie i Małopolsce mają się odbyć za 20 miesięcy. W sumie ma się pojawić na nich ponad 20 dyscyplin. Na tej liście znalazły się między innymi koszykówka 3 × 3, strzelectwo, wspinaczka sportowa, tenis stołowy czy też... breakdance. 

Minister sportu Kamil Bortniczuk powiedział, że data 18 stycznia 2022 r. jest historyczna dla Krakowa, Małopolski, kraju. „Dzisiaj możemy powiedzieć, że największa impreza sportowa na świecie w 2023 roku odbędzie się tutaj. To informacja bez precedensu, otworzy nam jako państwu drogę do przyszłości, by ubiegać się o organizacje największych światowych imprez sportowych” – powiedział minister.

Według przedstawicieli rządu i samorządów, podpisanie listu jest krokiem milowym w organizacji igrzysk. „Droga nie była łatwa, ale szczęśliwie ten +pojazd+ dojechał do dzisiejszego dnia” – mówił marszałek Małopolski Witold Kozłowski. Podkreślając, że dokument jest gwarancją finansową organizacji igrzysk, zaapelował do kierownictwa spółki organizującej igrzyska, aby już teraz poważnie przystąpiła do przygotowań tego przedsięwzięcia.

Marszałek ocenił, że Igrzyska Europejskie 2023 pomogą wyjść z kryzysu gospodarczego, spowodowanego pandemią. Także prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyraził nadzieję, że igrzyska „rozkręcą gospodarkę”, która ucierpiała w wyniku pandemii. „Zawsze uważałem, że te igrzyska europejskie są bardzo dobrym rozwiązaniem dla Krakowa (…)” – powiedział Majchrowski. Jak podkreślił, igrzyska to nie tylko sport, ale to olbrzymia promocja dla Krakowa, Małopolski.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zauważył, że będą to pierwsze igrzyska europejskie organizowane na terenie Unii Europejskiej. Przedsięwzięcie to będzie – jak mówił Sasin – okazją do tego, aby pokazać, jak piękny jest Kraków, Małopolska, Śląsk. „Myślę, że coraz więcej osób jest przekonanych, że organizacja igrzysk to bardzo dobry pomysł. Wydarzenie przyniesie emocje kibicom, sukcesy polskim sportowcom (…) – mówił wicepremier. Jak podkreślił, podpisany list wyraża wolę organizacji igrzysk jako wspólnego dzieła rządu i samorządów. „Wszystko mamy zaplanowane, policzone siły i środki, by wesprzeć organizację, nie zostawić samorządów samych” – zaznaczył.

W ocenie ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka podpisanie listu intencyjnego jest dowodem na to, że rząd Prawa i Sprawiedliwości potrafi rozmawiać ze wszystkimi, niezależnie od tego, kto zarządza. Jak powiedział, szczególnie to opozycja była sceptyczna wobec zawarcia porozumienia pomiędzy rządem a samorządami. „Igrzyska się odbędą, ale mam nadzieję, że przed nami większe aspiracje; mamy większe nadzieje, że to nas tylko przybliży do organizacji wielkich imprez sportowych” – powiedział minister infrastruktury.