W namiocie otwartym przez World Central Kitchen na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego na obiady przychodzi dziennie od dwóch do 2,5 tysiąca uchodźców. Są to głównie takie osoby, które w Krakowie mieszkają już od kilku miesięcy:

Są takie osoby, które widuję codziennie. Nie raz to jest wielodzietna rodzina, ale przeważnie matka z samym dziećmi. Są też takie osoby, które przychodzą jednorazowo, bo akurat to jest punkt przesiadkowy dla nich. Są też osoby, które już wracają na Ukrainę.

Tyle Dominik Strąk z World Central Kitchen. Z darmowych obiadów dla uchodźców korzysta między innymi pani Natalia, która od trzech miesięcy mieszka u swoich znajomych w Krakowie. Ciepłe posiłki są dla niej olbrzymim wsparciem.

Jadłodajnia przy budynku Dworca Głównego czynna będzie jeszcze tylko do końca czerwca. Nie oznacza to jednak, że uchodźcy, którzy jedzą tam obiady, zostaną bez pomocy. - Osoby te powinny się zgłosić do MOPS-u - mówi Elżbieta Kois-Żurek, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa:

Pracownik socjalny wtedy wszystko wyjaśnia, łącznie z tym, że mówi, w którym miejscu będzie można korzystać z pomocy w formie wyżywienia. To są miejsca na terenie całego Krakowa. Sieć tych barów jest w miarę równomiernie rozłożona.

Od lipca nie będzie też działał punkt wydawania numerów PESEL w Tauron Arenie Kraków. Wszystkie sprawy urzędowe Ukraińcy będą musieli załatwiać w poszczególnych wydziałach urzędu miasta. A w Krakowie, jak wynika z szacunków, może przebywać około 50 tys. uchodźców, z czego ponad 20 tys. mieszka u krakowian. W przypadku osób, które przyjęły Ukraińców pod swój dach zaraz po wybuchu wojny, pomoc ze strony państwa kończy się jutro. Świadczenie zostało bowiem przyznane na okres 120 dni.

Mamy sporo telefonów od osób, które goszczą u siebie uchodźców z pytaniem, co dalej. Wiemy też, że duża część osób doszła do porozumienia z osobami, które u nich mieszkają, tzn. dużo osób pracuje i jest w stanie partycypować w kosztach utrzymania takiego mieszkania.

Jeśli okazałoby się, że wraz z końcem wsparcia ze strony państwa dla osób goszczących rodziny z Ukrainy duża liczba uchodźców będzie musiała poszukać nowego lokum, to, jak podkreśla dyrektor Kois-Żurek, potrzebna będzie pomoc systemowa, bo miejsc zbiorowego zakwaterowania w mieście nie wystarczy.

A w miejscach zbiorowego zakwaterowania w Krakowie przebywa wciąż ponad tysiąc osób. Mniej więcej tyle samo mieszka w hotelach i pensjonatach.