Gruntowne prace badawczo-konserwatorskie Maria Zając zrealizowała w ramach swojej pracy magisterskiej pod kierunkiem dr Aleksandry Holi.

„Matka Boska z Dzieciątkiem z różą” to dzieło, które powstało w XV w. Dotychczas nie wiadomo było, gdzie zostało stworzone. Do dziś nie wiadomo, jak dokładnie i kiedy trafiło do bazyliki Mariackiej w Krakowie. W świątyni nie zachowały się także dokumenty nt. tego malowidła, a pojedyncze wzmianki można było znaleźć jedynie w literaturze fachowej.

Studentce, dziś już absolwentce Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie, udało się ustalić najprawdopodobniejsze pochodzenie obiektu.

„Obraz ma cechy świadczące o tym, że powstał w warsztacie krakowskim działającym na pograniczu Królestwa Polskiego i Królestwa Węgier w XV w. Chodzi o warsztat Mistrza retabulum z Maciejowic (dziś teren Słowacji - PAP). Chcę podkreślić, że są to przypuszczenia” – powiedziała PAP Maria Zając.

W średniowieczu artyści i rzemieślnicy nie podpisywali swoich prac, bo tworzyli je nie dla sławy, ale ku chwale Boga. Pochodzenie dzieł sztuki, wyrobów określano na podstawie warsztatu. Warsztat mistrza retabulum (ołtarza - PAP) oznacza, że w takim miejscu artyści rzemieślnicy tworzyli dekoracje dla ołtarzy. W warsztacie Mistrza retabulum z Maciejowic powstał m.in. ołtarz w Łopusznej (Małopolskie).

Dyplomantka przy wykorzystaniu nowoczesnych metod i urządzeń (m.in. mikroskopu Hirox 3D) określiła technikę wykonania dzieła i materiały, z których powstało.

Wymiary dzieła, z ramą relikwiarzową, to 47,6 cm (wysokość) i 41,5 cm (szerokość). Obraz został namalowany temperą na podstawie z drewna lipowego. Badania pozwoliły ustalić, że płaszcz Matki Boskiej był w przeszłości przemalowany. Studentka usunęła farbę i przywróciła mu pierwotny, granatowy kolor – to drogi pigment azuryt, pozyskany z minerału o tej nazwie.

Na obrazie Matka Boska trzyma w prawej ręce czerwoną różę, a lewą obejmuje dzieciątko, które z kolei ma w dłoni małą książeczkę. Obie postacie są otoczone złotem, mają też złote korony ze szkłami imitującymi kamienie szlachetne. „Kiedy patrzy się na obrazy gotyckie, to Matka Boska i Jezus mają aureole, a tutaj zamiast tego mają wygrawerowane korony” – zwróciła uwagę konserwator dr Aleksandra Hola.

Malowidło jest w ramie relikwiarzowej. Jest w niej 38 relikwii tzw. pierwszej kategorii, czyli najważniejszych świętych – m.in. Wojciecha, Stanisława, ale i Świętego Krzyża. Dzięki relikwiom św. Bernardyna malowidło można datować na ok.1460-1470 r. – to wówczas zaczynał się kult św. Bernardyna.

„Ciekawe jest to, że relikwie te zostały zalane w XV w. i od tego czasu nigdy nie były otwierane” – podkreśliła dr Hola, która zainspirowała studentkę do pracy nad tym dziełem. „Ten obraz jest oryginalny, ciekawy, nietypowy i piękny” – oceniła w rozmowie z PAP dr Hola.

Jak zaznaczyła, Maria Zając wykonała „gigantyczną pracę” badawczą, naukową. Cały obraz został dokładnie oczyszczony z brudów, a ubytki uzupełnione. Była to najprawdopodobniej pierwsza konserwacja tego ok. 600-letniego dzieła.

Tajemnicą pozostaje, jak XV-wieczne dzieło trafiło do Krakowa. „Kunszt, z jakim obraz wykonano, świadczy o tym, że powstał w bardzo dobrym średniowiecznym warsztacie cechowym. Na zamówienie takiego obiektu mało kogo było stać, więc prawdopodobnie musiał powstać na zlecenie wysoko postawionej osoby duchownej. Możliwe, że służył jej do prywatnej modlitwy” – powiedziała dr Hola.

Maria Zając przygotowywała pracę magisterską od wiosny 2020 r. „Kiedy moja promotorka dr Aleksandra Hola zaproponowała temat i przysłała mi mailem zdjęcie obrazu, od razu się zgodziłam. Byłabym szalona, gdybym nie zechciała pracować przy tak wybitnym dziele sztuki” – opisywała świeżo obroniona absolwentka ASP.

Obraz nie jest dostępny publicznie i pozostaje w skarbcu bazyliki Mariackiej, gdzie – jak poinformowała PAP rzeczniczka bazyliki Marta Woźniak – ma najlepsze warunki.

Prace konserwatorskie dyplomantka realizowała w pracowni konserwatorskiej bazyliki Mariackiej. Prace badawcze były prowadzone na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuki Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Studentka współpracowała również z innymi ośrodkami, specjalistami z Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Katalizy i Fizykochemii Powierzchni im. Jerzego Habera PAN.