Lider Polski 2050 zwrócił się do osób niezdecydowanych, bo, jak tłumaczył, nawet 40% wyborców decyzje o tym, na kogo zagłosować  podejmuje w ostatnich dwóch tygodniach przed wyborami. 
"Nie będzie już nigdy więcej jednego wodza, jednej partii, jednego paradyktatora, jednego mózgu i jednego centrum kręcenia kulą ziemską. Rząd będzie wspólnym rządem. Rząd będzie rządem współpracy ludzi przychodzących z różnych stron"
- mówił Hołownia.

Jesteśmy nowym pokoleniem, które dąży do zmiany. Bez pojednania nie ma bezpieczeństwa. Pojednanie to najważniejsza rzecz, którą przyszły rząd ma do zrobienia – przekonywali liderzy Trzeciej Drogi Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Szymon Hołownia (Polska 2050) podczas konwencji w Krakowie.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w swoim wystąpieniu, że rządy PiS doprowadziły do podziałów w społeczeństwie, kłótni w rodzinach, spory zaś są zagrożeniem dla szeroko rozumianego bezpieczeństwa. „Jesteśmy nowym pokoleniem, które dąży do zmiany. Musimy przegonić tych, którzy od ośmiu lat doprowadzają do kłótni. Ludzie nie rozmawiają ze sobą. To największe zło – bo wtedy nie ma bezpieczeństwa” – powiedział polityk.

Zaapelował do wszystkich o pójście na wybory, bo „to są wybory o przyszłości, a nie o przeszłości”. „Kto nie idzie na wybory, oddaje swoje wielkie prawo do decydowania o przyszłości w inne ręce” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz. „Tym wszystkim, którzy się jeszcze wahają, obiecujemy patriotyzm bez zadęcia, postęp bez szaleństwa, silne państwo, wreszcie pracę, która popłaca i się opłaca, dobrego gospodarza, a nie złego pana” – wyliczał prezes PSL.

Krytykując sytuację gospodarczą kraju przypomniał postulaty Trzeciej Drogi, m.in.: państwo przyjazne przedsiębiorcom, dobrowolny ZUS, rodzinny PIT – czyli im liczniejsza rodzina, tym niższe podatki, rozdział Kościoła od państwa, równy dostęp do edukacji i akademiki za złotówkę.

Mówiąc o konieczności poprawy systemu ochrony zdrowia ocenił, że przekroczona została cienka granica – i teraz, jak mówił, lekarz czy pielęgniarka „służy machinie, a nie człowiekowi” – prezes PSL doprecyzował, że chodzi o biurokrację w przychodniach i szpitalach.

Jednym z najważniejszych postulatów Trzeciej Drogi jest, aby w przypadku niedostania się do lekarza NZF w ciągu 60 dni, wizyta w prywatnej przychodni była opłacana właśnie przez NFZ.

Kosiniak-Kamysz zwrócił też uwagę na niż demograficzny. Jak mówił, każdego miesiąca w Polsce ubywa prawie 11 tys. osób. „To wyzwanie na pokolenia, jak zablokować tsunami demograficzne, które niszczy Polskę” – mówił. Podkreślał konieczność stworzenia opieki okołoporodowej, wsparcia psychologicznego dla kobiet oraz refundacji in vitro. „To możliwe do zrobienia, tylko trzeba racjonalnie wydatkować pieniądze” – stwierdził.

Zapowiedział również, że jeśli zwycięży Trzecia Droga, to w Krakowie powstanie metro, sfinansowane ze środków centralnych.

Lider Polski 2050 Szymon Hołownia zaznaczył, że „pojednanie to najważniejsza rzecz, która przyszły rząd ma do zrobienia”. „Widzicie, ile wyzwań przynosi ten podzielony świat, co dzieje się w domach” – mówił polityk. Zwracał uwagę na rolę jedności w budowaniu bezpieczeństwa zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie i ataku rakietowego w Izraelu. Jego zdaniem w Polsce potrzebny jest klej i herbata – klej, by posklejać Polskę, herbata – by nauczyć się ją wspólnie pić i rozmawiać.

„To, co zrobi, i ma do zrobienia, przyszły rząd, to zabezpieczyć Polskę” – podkreślił Hołownia. Obiecał m.in. „uczciwe podatki”, „rozdzielenie munduru od partii”, fundusze z Krajowego Planu Odbudowy. Skrytykował system ochrony zdrowia i przywołał przykład dziecka z Olsztyna, które na wizytę u okulisty musi czekać trzy lata i dwa miesiące.

Zapowiedział „odejście zadań domowych do historii” od drugiego semestru tego roku szkolnego. Zdaniem Hołowni uczniowie mają nadmiar nauki, uczyć powinni się w szkole, a nie po wyjściu ze szkoły czynić dom „drugą szkołą” lub chodzić na korepetycje. Jak poinformował, w ostatnim roku rodzice wydali 7,5 mld zł na korepetycje dla dzieci. Zapowiedział też bezpieczeństwo dzieci w internecie.

„Jesteśmy tu, by naładować baterię na ostatnią prostą. Wiatr od kilku tygodni wieje w nasze żagle” – mówił Hołownia o konwencji w Krakowie.

Jak wyliczył, ponad 200 godzin, czyli 12 tys. minut pozostało do wyborów. „Tak mało czasu dzieli nas od Polski, w której u steru już nie będziecie mieć jednego, smutnego, przestraszonego, agresywnego człowieka” – powiedział. Zapowiedział, że za „200 godzin czterech liderów poda sobie rękę na scenie”.

„Będzie rząd narodowej współpracy, nadziei, nowoczesnej demokratycznej Polski patriotów i Europejczyków. To będzie ciepły, bezpieczny dom, taki, jakiego chcemy” – obiecał Hołownia.

Mówiąc o nowym pokoleniu, które „ceni dialog” i chce budować przyszłość, liderzy Trzeciej Drogi zwracali też uwagę na to, jak ważne są korzenie i każda mała ojczyzna. Podzielili się osobistymi wspomnieniami o swoich dziadkach. Kosiniak-Kamysz mówił, że dziadek spod tarnowskiej wsi uczył go nie „regułek”, ale życia. Hołownia wspominał babcię z Wilna, dziadka, który w czasach stalinizmu próbował rozkręcać kolejne działalności, ale "poszedł do więzienia, wydziedziczyli go ze wszystkiego, został z niczym".