W piątek ratownicy zostali wezwani na Orlą Perć, jak im zgłoszono - jedna osoba źle się czuła i nie była w stanie zejść samodzielnie. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce i chcieli zabrać do śmigłowca kobietę - mąż turystyki, jej synowie i narzeczona jednego z nich zażyczyli sobie również transportu śmigłowcem.



TOPR śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala przetransportował jedynie kobietę, której stan na szlaku miał się pogorszyć. W Zakopanem okazało się jednak, że miała jedynie podwyższone ciśnienie.



To nie pierwszy tego typu przypadek - nieoficjalnie wiadomo, że coraz częściej dochodzi do takich sytuacji w polskich Tatrach, jednak TOPR nie ma uprawnień do wyciągania konsekwencji wobec takich zachowań.



(Przemek Bolechowski/jp)