Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

W. Kozak: "Nagły zakaz palenia węglem byłby śmieszny"

  • Kraków
  • date_range Środa, 2013.01.16 07:51 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 02:50 )
"Sejmik nie zakaże z dnia na dzień używania pieców węglowych w Krakowie. To byłoby niepoważne, śmieszne i tragiczne w skutkach" - stwierdził w porannej rozmowie Radia Kraków wicemarszałek województwa Wojciech Kozak.

fot. Rafał Żmuda

Jacek Bańka: Panie marszałku, pana Wieliczka podobnie jak Kraków pogrążona jest w smogu?
Wojciech Kozak, wicemarszałek województwa małopolskiego: Zdecydowanie mniej, z czego nie ukrywam, że się cieszę. Jesteśmy prawie poza tą mapą smogową i Wieliczka może słynąć już nie tylko z kopalni, ale także z lepszego powietrza.


To tylko pozazdrościć. Krakowianie mówią, że miejskie programy walki ze smogiem to fikcja. Z kolei miasto czeka na konkretne kroki województwa. Czy i co w tej sprawie chce zrobić samorząd wojewódzki?
- Odwieczny problem, kto kogo wini. To jeszcze Krasicki o tym wspominał. Ja uważam, że problem nasz jest wspólny i współpraca samorządów była, jest i będzie. Nie można oczekiwać od nas, że w formie uchwały ograniczyli swobodę obywatelską mieszkańców, nakazali wygasić piece. To by było niepoważne, śmieszne i w skutkach tragiczne.


Wczoraj właśnie szef krakowskiej rady miasta przestrzegał, że były już gminy, które wprowadzały zakaz wprowadzania palenisk na paliwa stałe. Te uchwały były potem kwestionowane przez sąd administracyjny. Zatem potrzebne są zmiany legislacyjne już na poziomie parlamentarnym. Jakich zmian potrzeba, jakich zmian pan sam oczekuje?
- Wydaje mi się, że cały czas w Polsce, Małopolsce walczy się z przeszłością i niestety z biedą. Tutaj muszę powiedzieć, że Warszawa i Kraków dawno powinny mieć metra i komunikację miejską z prawdziwego zdarzenia. Wtedy na pewno nie byłoby żadnego problemu i wzajemnego posądzania. Czy to kominy pieców, czy samochody produkują więcej spalin. Ja myślę, że wspólne działanie w tej chwili i środki europejskie i zrozumienie komitetów społecznych, które zostały powołane jest bardzo ważne. Sądzę, że teraz następują ruchy po stronie samorządów. Rada Miasta uruchamia w tej chwili zmianę systemów grzewczych. Dzisiaj odbywa się pierwsza konsultacja w hotelu Galaxy o godzinie 10:00, gdzie wszyscy zainteresowani spotkają się i będzie ta spontaniczna dyskusja, kiedy mam nadzieję wskazane zostaną miejsca, gdzie powinniśmy realizować ten program ochrony powietrza w Krakowie.


Panie marszałku, dwie sprawy. Po pierwsze program, o którym pan mówi zakłada, że w 2023 roku, czyli za 10 lat będziemy oddychać powietrzem czystszym, ale wczoraj w tym miejscu przewodniczący Rady Miasta mówił, że ten program nie przewiduje poszczególnych etapów, konkretnych zmian dotyczących walki z zanieczyszczeniem powietrza. Więc od czego województwo chce zacząć? Od jakich zakazów, jakich regulacji?

- Jeżeli dzisiaj wspomniałem o tej konsultacji to zarówno przewodniczący, jak i każdy z mieszkańców Krakowa, może na stronie zamieścić własne uwagi, które zsyntetyzujemy i ustalimy co powinniśmy zrobić najwcześniej. Tak jak o wspomnianych wymianach w samym Krakowie, w centrum Krakowa jest ich 50 tys. to 3 mln złotych to jest kwota niewielka i to będzie dopiero prolog. Środki europejskie, które w tej chwili uruchamiamy, naprawdę są duże i co byśmy nie powiedzieli, termomodernizacja obiektów, która się już odbywa, powoduje znacznie mniejsze zużycie każdej energii, bo zarówno zużycie opału stałego jak i gazowego jest mniejsze. To daje na pewno efekty. Kolejne pieniądze z WFOŚ-u są przeznaczane na modernizację, na źródła energii odnawialnej. Na budynkach użyteczności publicznej w Krakowie można już zaobserwować panele solarne. Jest to również ograniczenie substancji szkodzących środowisku. Myślę, że twierdzenie, że nie zrobiliśmy nic to jest błąd.


Panie marszałku to w jaki sposób do tych nowych standardów ekologicznych dostosowany jest ten nowy budynek, istniejący od kilku lat, przy Racławickiej?
- Niestety nie jest pasywnym budynkiem. Szkoda bo mamy już w województwie pasywne budynki. W tej chwili plan wskazuje, że w roku 2018 wszystkie budynki użyteczności publicznej mają być obiektami pasywnymi czyli z możliwie minimalnym wykorzystaniem energii. Idąc dalej, sądzę, że całe budownictwo krakowskie jest w tej chwili nastawione na ekologię. Bez względu na formę, jaką ta działalność prowadzi to jest mniejsza emisja i na pewno mniejsze zużycie energii.


Czyli tak naprawdę jeszcze się za to nie zabraliśmy. Tego będzie od nas oczekiwać Unia Europejska, bo jak dobrze pamiętam takie są jej wymogi na 2018 rok.
- Nie, już się za to zabraliśmy. Już w tej chwili mniejsze gminy poszły do przodu i hal gimnastycznych , sportowych, które są termicznie obojętne mamy już kilka w województwie.


Dziś rozpoczynają się konsultacje dotyczące smogu i niskiej emisji. Konsultacje z udziałem władz województwa i przedstawicieli władz Krakowa. Do tego będziemy jeszcze wracali. Teraz w stronę uzdrowiska, panie marszałku. Ministerstwo Skarbu zakończyło proces prywatyzacji uzdrowiska Rabka. Wszystko na to wskazuje, że województwo stanie się właścicielem uzdrowiska Rabka. Jakie byłyby plany ewentualnie po przejęciu?
- W ubiegłym roku w listopadzie wystąpiliśmy do ministra o przekazanie uzdrowiska Wysowa i uzdrowiska Rabka. Uzdrowisko Rabka ma ten mankament, że mimo swoich tradycji i dobrej lokalizacji ma kilka roszczeń właścicielskich. Ja akurat prowadziłem tą sprawę i roszczenia dotyczą najciekawszych obiektów, które prowadzą działalność sanatoryjną. Mam obawy czy samo przejęcie będzie z wykluczeniem tych obiektów, po które już właściciel sięgnie i wtedy marzeniem krakowian i marzeniem Małopolan jest aby na rehabilitację kardiologiczną nie jeździć do Buska czy zagranicę, a właśnie do Rabki. W tej chwili niechętnie zmierzamy do Rabki, pacjenci raczej obawiają się tego miejsca. Byłaby duża radość dla krakowian z posiadania Rabki. W ogóle Rabka, której znaczenie w ostatnim czasie zminimalizowało się, mogłaby znowu wejść na szczyty, jako uzdrowisko dla dzieci i dla sercowców.


To już zupełnie na koniec. Wczoraj Trybunał Konstytucyjny odroczył sprawę janosikowego. Czy pana Wieliczka korzysta z janosikowego? Jeśli chodzi o te pieniądze, które Kraków przekazuje biedniejszym gminom?
- Akurat nie zwracałem uwagi na Wieliczkę jako wieliczanin ponieważ Wieliczka rozwija się bardzo dobrze i nie przypuszczam, aby sięgała po janosikowe. Ono dociera do tych gmin małych, typowo rolniczych, gdzie jest 8-10 tys. mieszkańców. Te środki są im bardzo pomocne. Ja wiem, że kwota 60 mln złotych dla Krakowa to dużo. Kontrowersje budzi sam podział i wykorzystanie tych środków. Tu wymagają dopracowania. Z punktu widzenia województwa, równego rozwoju regionu, janosikowe jest w tym momencie właściwe, ale podział wymaga jeszcze wiele dyskusji i stworzenia czytelnego regulaminu. Kontrowersje budzi zwłaszcza możliwość zwrotu do ministerstwa niewykorzystanego janosikowego.



W ojciech Kozak jest zdumiony planami władz Krakowa, które chcą zwrócić się do sejmiku województwa z prośbą o przegłosowanie uchwały zakazującej lub ograniczającej spalanie węgla w mieście. To, zdaniem marszałka byłoby nie tylko niepoważne, ale i tragiczne w skutkach.

Jednocześnie Kozak przyznał, że zmniejszenie zanieczyszczenia to priorytet dla władz wojewódzkich, "nie da się jednak oczyścić powietrza z dnia na dzień, to proces stopniowy, w którym trzeba się oprzeć na dotacjach z unii" - argumentował wicemarszałek Małopolski.


Rozwój komunikacji miejskiej, zdaniem Wojciecha Kozaka, musi być jednym z priorytetów w walce ze smogiem. Konieczne są też większe, niż dotychczas dopłaty do wymiany pieców węglowych na bardziej ekologiczne kotły.



Zapis rozmowy w radiu Kraków

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię