Wszystko przez to, że na torowisku musi zaparkować lokomotywa zwana podbijarką. "Ona zagęszcza grunt pod torowiskiem. Dzięki temu jest ono bardziej wytrzymałe. Wcześniej sądziliśmy, że podbijarka będzie mogła stacjonować nocami na jednej z zajezdni w rejonie huty. Okazało się jednak, że aby prace były efektywne, podbijarka musi być jak najbliżej, żeby nie tracić czasu na dojazdy i powroty" - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiTu.

Ostateczne otwarcie ronda Czyżyńskiego planowane jest na 12 czerwca, pod warunkiem, że nie będzie dalszych opóźnień.

 

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: