- Adoptowałam tydzień temu suczkę, która dwa lata siedziała w schronisku. Zawsze mam takie nieszczęśliwe zwierzątka. Intencja jest taka, żeby wszystkie pieski miały dobrze, miały opiekunów. To niesamowite, że mogę ze swoim przyjacielem przyjść na mszę. Jest to dla mnie wzruszające. Ludzie przychodzą często po stracie swojego przyjaciela. Każdy ma swoje intencje. Pewnie priorytetem jest zdrowe dla swoich zwierzaków - mówili uczestnicy mszy w rozmowie z reporterem Radia Kraków.

Msza odprawiana jest z okazji wspomnienia świętego Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt. W wydarzeniu mogły uczestniczyć przeróżne zwierzaki. Jak informował KTOZ, w poprzednich latach były to między innymi: świnki morskie, żółwie i papugi.