Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Siersza: krajobraz po likwidacji kopalni. ZDJĘCIA, FILMY

Był podziemny strajk i fala protestów. 15 lat temu, podobnie jak dziś Brzeszcze, cała Siersza broniła kopalni. Rząd się nie ugiął. Zakład zamknięto w 2001 roku. Dziś ta dzielnica Trzebini nadal nie może dojść do siebie po gospodarczym szoku. Mieszkańcy zgodnie mówią: „zrobili z nas dziadów”.

fot: Marek Mędela

Posłuchaj relacji Marka Mędeli
Siersza: krajobraz po likwidacji kopalni

Wjazd do dawnej kopalni już trudno dostrzec. Po obu stronach dziurawej drogi rosną krzaki. Budynek przy dawnej bramie głównej KWK Siersza grozi zawaleniem. Dalej jest ogromna łąka. Gdzieniegdzie z ziemi wystają betonowe fundamenty. Kiedyś była tu ogromna kopalnia.

„Teraz chodzę tu z psem na spacery. Kiedyś był tu przepiękny zakład pracy. Mnóstwo ludzi, parkingi były pełne samochodów. Tętniło życie. Każdy mógł tutaj żyć, pracować, zarabiać. Teraz totalny marazm” – mówi nam spotkana na terenie dawnej kopalni kobieta, była pracownica KWK Siersza.

Decyzję o likwidacji kopalni Siersza podjął rząd AWS w 1999 roku. Kopalnie zamknięto dwa lata później. Dług zakładu, tylko wobec gminy Trzebinia, sięgał wówczas dziewięciu milionów złotych. Na koniec w kopalni pracowało około półtora tysiąca osób. Wielu do dziś nie może pojąć podjętych wówczas decyzji. „Tu było węgla na 50 lat wydobycia. Przed zamknięciem odremontowali kopalnie, jakby papież miał przyjechać. Nowe wylewki, nowe dachy. Zainwestowali i wykazali dług ” – mówi Radiu Kraków emerytowany górnik, który w Sierszy przepracował 24 lata.

Górnicy z kopalni Siersza nie zostali na lodzie. Część dopracowała do emerytury na śląskich kopalniach, część wzięła odprawy. Ich wysokość sięgała 50 tysięcy złotych. Niewielu potrafiło dobrze zainwestować te pieniądze. „Próbowali zakładać spółki pracownicze. Do dziś przetrwały tylko dwie, trzy takie firmy. Pozostałe okazały się niewypałem. Większość, którzy wzięli odprawy, po dwóch latach byli bankrutami. Są bezrobotnymi, piją” – mówi Jerzy Szatyłowicz, były nadsztygar z Sierszy, działacz komitetu obrony kopalni.

Trudno oszacować ile osób straciło pracę po likwidacji Sierszy. Według danych Urzędu Pracy z Chrzanowa w 1999 roku w całym powiecie bez pracy było 4600 osób. W 2003 już ponad 10 tysięcy. Przez trzy lata w okolicach Chrzanowa stopa bezrobocia przekraczała 20 procent.

Bezrobocie w powiecie wg danych PUP w Chrzanowie

15 lat po decyzji o likwidacji kopalni Siersza, ta dzielnica nadal wychodzi z traumy.  Część sklepów i barów jest zamkniętych. W pobliżu boiska Górnika Siersza straszą pustostany. W barach przesiadują emerytowani górnicy. Młodzi wyjechali. „Likwidację najbardziej odczuły okolice kopalni. Nie sami górnicy, którzy w większości mieli zapewnioną pracę. Najboleśniej dotknęło to zatrudnionych w usługach wokół Sierszy ” – tłumaczy Adam Adamczyk, burmistrz Trzebini, który również w czasie likwidacji Sierszy kierował gminą. 

Pamiątek po bogatej historii górnictwa w Sierszy jest już niewiele. Przy wjeździe do dzielnicy można zobaczyć szyb „Zbyszek”. Obok niego działa niewielkie muzeum. Gromadzi pamiątki po trzebińskich górnikach. Coraz częściej w Trzebini mówi się o zagranicznych inwestorach, którzy chcą odtworzyć kopalnie Siersza. Na razie to deklaracje na papierze.

 

 

 

(Marek Mędela/ko)

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię