- A
- A
- A
Gigantyczne korki w Nowym Sączu i okolicach
Od bladego świtu na trasach dojazdowych do Nowego Sącza stoi sznur aut. Kierowcy jadą w żółwim tempie, spóźniając się do pracy, choć wyjeżdżają dużo wcześniej niż zazwyczaj. Wszystko w związku z zamknięciem mostu Heleńskiego.W korku gigancie utknęła w środę rano także reporterka Radia Kraków, która do pracy jechała... ponad 2,5 godziny. To tyle, ile zajmuje mniej więcej dojazd z Nowego Sącza do Krakowa. Reporterka Radia Kraków miała jednak do pokonania nie 100 kilometrów, ale kilkanaście. Jadąc od strony Podegrodzia korek zaczął się już w Małej Wsi i właściwie przez godzinę samochody stały w miejscu.
Od ulicy Marcinkowickiej w Chełmcu do obwodnicy północnej tempo przejazdu było żółwie. Kierowcy byli bardzo zdenerwowani, bo pewnie wielu z nich także spóźniło się do pracy i to nie o akademicki kwadrans, ale grubo ponad godzinę. Reporterka Radia Kraków wybrała trasę przez północną obwodnicę, ale zachodnia też była zakorkowana aż do ul. Węgierskiej.
Rano podróż z Podegrodzia do Nowego Sącza zajmowała ponad dwie godziny, w okolicach południa ponad godzinę. Na całym odcinku wyznaczonego objazdu ciągnie się sznur samochodów. Pojazdy poruszają się w żółwim tempie. Korkuje się także wjazd i wyjazd z Nowego Sącza na ulicy Tarnowskiej. Na rondzie ruchem steruje policja. "Nie ma na to określenia. Stoję już godzinę i 20 minut. Nie mam słów. Jest okropnie. Ja stoję ponad godzinę. To tragedia. Nie spodziewałem się, że będzie aż taki korek. Powinni to inaczej zorganizować. Teraz wszyscy stoją" - mówią kierowcy.
Władze Nowego Sącza apelują do mieszkańców gmin Starego Sącza i Podgrodzia o korzystanie z komunikacji miejskiej. Niestety sąsiednia gmina Chełmiec, nie przystąpiła do porozumienia z miastem. Wójt nie zamierza współfinansować dodatkowych kursów autobusów i szynobusu, który mógłby zaczynać swoją trasę we wsi Marcinkowice.
Nowy rozkład jazdy szynobusu do pobrania w załączniku na dole strony
Po zamknięciu mostu heleńskiego w Nowym Sączu wydłużył się także czas dojazdu karetek do pacjentów z okolicznych miejscowości. Sądeckie Pogotowie Ratunkowe zwrociło się w związku z tym do wojewody o utworzenie dodatkowych stacji. "Trzeba działać jak najszybciej, bo może dojść do tragedii" - mówi Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego
Dyrektor sądeckiego pogotowia apeluje też do kierowców, by słysząc zbliżającą się karetkę robili korytarze ratunkowe. Dzięki nim ambulans wcześniej dotrze do pacjenta, a w sytuacja zagrożenia życia liczy się każda sekunda.
(Joanna Porębska/Bartosz Niemiec/ko)
Pliki
Komentarze (0)
Najnowsze
-
16:54
Prezydent Andrzej Duda stanie przed sądem. Chodzi o wypowiedzi dot. filmu "Zielona granica"
-
16:29
Zwyciężył pragmatyzm. Bruk-Bet z dziewiatą ligową wygraną!
-
15:45
Martwy 41-latek przy parku Dębnickim. Prawdopodobny udział osób trzecich
-
15:15
Te tyczki w zimie mogą uratować życie, ale ktoś ciągle je niszczy na Babiej Górze
-
14:35
Prognoza na najbliższe dni nie napawa optymizmem. Będzie zimno
-
13:11
Zapowiada się kolejny rok z rekordową frekwencją na zamku w Muszynie
-
11:00
Domówka wśród książek i poczęstunek inspirowany literaturą - Kraków szykuje się na Noc Księgarń
-
10:44
Zmiany w organizacji ruchu na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie. Kierowcy będą zadowoleni
-
10:24
Fałszywe zbiórki i szabrownictwo na terenach objętych powodzią
-
07:23
W Tatrach spadł pierwszy jesienny śnieg, fatalne warunki na szlakach
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze