Pojawienie się straży miejskiej pod Gubałowką z radością przyjęli okoliczni mieszkańcy, którzy podkreślają, że jest to miejsce niebezpieczne. "Chodzi ogrę w trzy kubki, handel rzeczami zabronionymi, bójki, wymuszenia, żebractw. To cąły katalog rzecz, z którymi miasto turystyczne powinno się uporać, żeby można było przyciągać turystów" - mówi Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego.

Łukaszczyk dodaje, że już niebawem właśnie pod Gubałówką pojawią się kamery monitoringu. Straż miejska ma również działać nieco inaczej. Będzie więcej pieszych patroli. Część z nich będzie wspólna z policją i strażą graniczą, dzięki czemu na zakopiańskich ulicach funkcjonariuszy będzie znacznie więcej niż w latach poprzednich. Stała obecność strażników pod Gubałówką ma również zniechęcić oszustów oferujących turystom grę w tak zwane "trzy kubki".

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)