- Taka skarga faktycznie do nas wpłynęła, ale nie jest podpisana. To anonim. Pismo nie jest podpisane. Trudno nawiązać z kimkolwiek jakąś rozmowę. Dlatego starosta nie będzie tego rozpatrywał i publicznie komentował – mówi Maria Olszowska z sądeckiego starostwa.

- Nie zgadzamy się z tym listem. Wiadomo, że każdy chce więcej zarabiać, ale trzeba rozmawiać w inny sposób. Nie anonimami. To nie jest normalna droga – mówi ratownik, który od blisko 30 lat pracuje w sądeckim pogotowiu.

W sądeckim pogotowiu na etacie pracuje 300 osób. Ratownicy zarabiają ponad dwa tysiące złotych miesięcznie. Dyrektor pogotowia podkreśla, że pensja od kilku lat nie wzrosła, ponieważ kontrakt placówki z Narodowym Funduszem Zdrowia od 10 lat jest na tym samym poziomie. Niektórzy pracownicy i dyrekcja placówki podejrzewają, że skargę złożył jeden z ratowników, który został niedawno przeniesiony do innej podstacji pogotowia.

 

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)