- Na bieżąco monitorujemy pogodę. Jak jest taka potrzeba, możemy ogłosić taką akcję na dwa dni i potem ją odwołać. To dobre dla miasta. Nie zapłacimy za każdy dzień. Dyspozytor całodobowo kontroluje sytaucję. Prognozy mówią, że na początku listopada może być około 0 stopni. Możemy być wtedy już w gotowości bojowej - mówi Krzysztof Kluza z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie. 

Tarnów podczas "Akcji Zima" jest podzielony na 5 rejonów. Tylko w przypadku centrum miasto płaci za cały czas trwania akcji. W pozostałych rejonach Tarnowa, opłata jest naliczana od przepracowanego kilometra. Rocznie "Akcja Zima" w Tarnowie kosztuje około 2 - 2,5 miliona złotych. 

Także Powiatowy Zarząd Dróg w Tarnowie przekonuje, że jest przygotowany do "Akcji Zima". Jednostka powiatu tarnowskiego sama odśnieża 1/3 dróg, czyli około 190 kilometrów. Pozostałymi zajmuje się 6 firm, które od polecenia dyżurnego mają godzinę na wyjazd do pracy. Każdy z trzech rejonów powiatu tarnowskiego powinien zostać odśnieżony w ciągu 3-4 godzin. 

- Baza jest przygotowana, wykonawcy są powiadomieni. Umowy są spisane tak, że zima obowiązuje od 1 listopada do 31 marca. W razie potrzeby możemy zimę jednak ogłosić wcześniej i wydłużyć. Wykonawcy są w gotowości w momencie ogłoszenia zimy w danym rejonie. Możemy ogłosić zimę w każdym rejonie osobno - mówi dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tarnowie, Leszek Łątka.

Rocznie tarnowski powiat wydaje na "Akcję Zima" około 2,5 miliona złotych. 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)