Kolekcja szkła i porcelany, zgromadzona przez rodzinę Sanguszków to najcenniejsze eksponaty w zbiorach tarnowskiego Muzeum Okręgowego. Na kolekcję składają się wyroby pochodzące z okresu od XVI do XIX wieku. Swoim wysokim poziomem artystycznym reprezentują czołowe ośrodki wytwórcze zachodniej Europy i Polski.

- Jeszcze Rzewuscy zaczęli gromadzić pierwsze eksponaty w swoim pałacu w Podhorcach. Później, gdy pałac został nabyty przez Sanguszków, kontynuowali powiększanie zbiorów. Zamawiali arcydzieła w hutach szkła i wytwórniach porcelany. Były też prezenty od Radziwiłłów, Potockich, Lubomirskich. To wyjątkowy zbiór wspaniałych arcydzieł. Puchar frytowy jest najwyższy w Polsce. Są takie puchary tylko trzy na świecie. Drugi puchar jest ozdobiony medalionami z 12 miesiącami. To jedyny taki egzemplarz - mówi Kazimierz Kurczab, dyrektor tarnowskiego Muzeum Okręgowego.

Kolekcja została przekazana do muzeum w depozyt przez rodzinę, jednak w 2017 roku spadkobiercy Sanguszków upomnieli się o swoją własność. Wyrazili chęć odzyskania eksponatów, równocześnie jednak deklarując wolę ich sprzedaży. Jeśli tarnowskie muzeum nie znalazłoby na to środków, kolekcja zostałaby podzielona i sprzedana zainteresowanym zbiorami placówkom muzealnym w kraju.

Muzeum w Tarnowie 5 lat negocjowało z rodziną Sanguszków, aby nie dopuścić do utraty kolekcji, jednocześnie szukając środków na wykup depozytu. Tarnów miał tę przewagę, że chciał kupić całą kolekcję. Rodzina zaproponowała kwotę ponad 4 milionów złotych. Pieniądze znalazły się w budżecie województwa małopolskiego.

- Chcieliśmy, żeby te zbiory zostały tutaj. One stanowią nasze dziedzictwo narodowe. To jest cenne bardzo dla subregionu Tarnowa. Była wola, żeby zbiory zostały tutaj. Zarząd stanął na wysokości zadania. To było ważne dla Małopolski - podkreśla wicemarszałek Józef Gawron.

Do sfinalizowania umowy ma dojść jeszcze przed świętami. Warto dodać, że kwota, za jaką wykupiona zostanie kolekcja - 4 miliony 200 tysięcy - jest bardzo korzystna dla muzeum. "Żeby cena była uwiarygodniona, musieliśmy się podeprzeć ekspertyzą rzeczoznawcy z listy MKiDN. Taki jest wymóg. Po wycenie wyszło, że kolekcja jest o wiele więcej warta, niż właściciele sobie życzą. Dlatego województwo przychyliło się do jej nabycia" - przyznaje dyrektor Kazimierz Kurczab.

Tuż po przejęciu zbiorów tarnowskie Muzeum Okręgowe planuje przygotować specjalną ekspozycję szkła i porcelany, tak aby zaprezentować też tę część kolekcji, która ukryta jest na razie w archiwach. Stała wystawa zbiorów pochodzących z kolekcji rodziny Sanguszków prezentowana jest w tarnowskim Ratuszu.