Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Maria Peszek: Moje załamanie nerwowe nie wynika z tego, że w dzieciństwie zabrakło miłości

Maria Peszek, wokalistka, aktorka, a przede wszystkim artystka o niezłomnym duchu, wróciła do teatru z wyjątkowym spektaklem – „Serce ze szkła. Musical Zen”. Głębokie i otwarte rozmowy o miłości, rodzinie i egzystencji sprawiają, że książka „Naku*wiam zen” oraz spektakl rezonują z czytelnikami na różne sposoby.

Fot. Bartek Barczyk dla Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Maria Peszek, fot. Sylwia Paszkowska

Maria Peszek, fot. Sylwia Paszkowska

Po przeczytaniu „Naku*wiam zen” nasz wyobrażony obraz idealnej rodziny Peszków może ulec zmianie. Sama artystka podkreśla, że nie ma czegoś takiego jak idealna rodzina:

Myślę, że nie ma czegoś takiego jak idealna rodzina i chyba nigdy bym nie chciała w takiej dorastać. Nasza rodzina jest bardzo intensywna i niezmiernie sobie oddana. Wszyscy członkowie bardzo się kochają i to jest najważniejsze. Natomiast kochają też inne rzeczy we własnych życiach, czyli ojciec kocha sztukę, mama ma swoje pasje. My jako dzieci, ja i mój brat Błażej, byliśmy zawsze najważniejsi, ale współdzielenie swojego świata z artystą totalnym, jakim jest mój tata, na pewno nie było łatwe.

W książce „Naku*wiam zen”, która stała się inspiracją do libretta musicalu, Maria Peszek eksploruje temat relacji z ojcem – wybitnym aktorem Janem Peszkiem. Jednym z kluczowych zdań w książce jest wyznanie Jana, że nie potrafi kochać. Choć Peszek nie może wskazać najważniejszego zdania w swojej książce, to ten fragment dla wielu odbiorców stanowi istotny punkt refleksji.

Spektakl „Serce ze szkła. Musical zen”, który miał swoją premierę w Teatrze Słowackiego, to dzieło, które łączy osobiste doświadczenia Peszek z elementami baśni Andersena. Reżyser Cezary Tomaszewski stworzył niezwykłe połączenie zderzenia Królowej Śniegu z książką „Naku*wiam zen”.

Nabrało to takiego z jednej strony charakteru uniwersalnej opowieści o bliskich sobie ludziach, a z drugiej strony baśniowość Andersena nadała wymiaru, wydaje mi się bardzo magicznego.

W swojej karierze Maria Peszek wielokrotnie mówiła o wrażliwości, która z jednej strony jest dla niej ogromnym wyzwaniem, a z drugiej – źródłem siły twórczej. Jej „Serce ze szkła” to symbol niezwykłej emocjonalności, która sprawia, że funkcjonowanie w codziennym świecie jest trudne, ale też umożliwia tworzenie dzieł wyjątkowych.

Dla mnie w tym przedsięwzięciu ważny jest tytuł, który oczywiście wziął się z piosenki, którą napisałam do tego musicalu, a Cezary zdecydował, że tak go nazwie. Jest to jednak opowieść o wrażliwości, o tym jak sobie z nią radzić i w jaki sposób ją wykorzystywać. Song kończący cały musical, czyli „Choć serce masz ze szkła, co czuje więcej, nie musisz się już bać, już nigdy więcej”, myślę, że jest bardzo oczyszczającą klamrą.

Peszek to artystka, która od lat idzie swoją własną ścieżką, stawiając na niezależność i artystyczną wolność. Jej droga nie była prosta – zaczynając jako aktorka, szybko odkryła, że to nie wystarcza, by w pełni wyrazić siebie. Przejście do świata muzyki i pisania było naturalnym krokiem, a jej zaangażowanie w ważne tematy społeczne i polityczne stało się integralną częścią jej twórczości.

Myślę, że rdzeń Marii Peszek jest ciągle ten sam. Bardzo niezależna osoba, która własną artystyczną wolność stawia ponad wszystko i jest gotowa na bardzo wiele wyrzeczeń i wiele trudów, żeby robić dokładnie to, czego chce. Myślę, że przez to, że tak wcześniej zaczynałam, to zorientowałam się, że bycie wyłącznie aktorką to nie jest coś, co mnie zaspokoi i nie da mi pełni szczęścia i wolności. Najpierw było odejście od teatru, od aktorstwa, w stronę muzyki, pisania i komponowania, tworzenia piosenek zaangażowanych społecznie, takich, które mają wpływ na rzeczywistość. Jeżeli nie mogę zmienić świata, to chociaż mogę na niego wpłynąć.

Artystyczny rdzeń Marii Peszek pozostaje niezmienny – to wrażliwość, niezależność i gotowość do podejmowania trudnych tematów. „Serce ze szkła” jest manifestem tej filozofii, a także jednocześnie opowieścią, skłaniającą do refleksji nad własną wrażliwością i siłą.

(Cała rozmowa do posłuchania)

Tematy:
Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię