Nie zauważyłem, żeby dzień bezpłatnych przejazdów jakoś radykalnie zmniejszył ilość samochodów na ulicach, ale nawet gdyby tak było, to jeden taki dzień na miesiąc, czy nawet na tydzień, nie zmieni wiele w statystyce zasmrodzenia Krakowa - a kosztuje jednak sporo. Choć to ruch w dobrym kierunku - tu trzeba pójść na całość. Mam na myśli całość bezpłatnej komunikacji. Inaczej będzie to nieustannie wyglądało na pudrowanie wiadra z popiołem i to tylko raz na jakiś czas. Zamiast wydać te pieniądze na kogoś, kto to wiadro wreszcie wyniesie. Póki co, wygląda jednak na to, że jedyna pewna rzecz w tej sprawie, to podwyżka cen biletów, która juz wkrótce może nam grozić. Taka to owa "bezpłatność"...

Krakowianin, który ścigał autem watahę wilków w Bieszczadach, przyznał się do winy. Do zdarzenia, doszło na początku grudnia w okolicy Parku Krajobrazowego Doliny Sanu. Turysta z Krakowa i jego pasażerka jechali na pełnym gazie za galopującą watahą wilków, zakłócając spokój zwierząt. Mężczyzna odpowie za dwa wykroczenia: wjazd do lasu i płoszenie prawnie chronionej zwierzyny. Zapłaci mandat - łącznie około ośmiuset złotych. Celem zadośćuczynienia i dla wyrównania szans teraz proponuję wyścig w odwrotnym kierunku, tylko teraz szanowni państwo będą bez samochodu - dobrze?

Zakłady Mechaniczne w Tarnowie przepraszają sąsiadów za uciążliwe próby broni, którą testują i proszą o wyrozumiałość. Prezes Henryk Łabędź zaznacza, że takie testy przestały być prowadzone w niedziele, a są też ograniczane w soboty. Ale jak też przyznaje nie da się ich uniknąć w zakładzie produkującym broń a własnie niedawno tarnowskie zakłady podpisały kontrakt na dostawę prawie 800 lekkich moździerzy dla Wojsk Obrony Terytorialnej oraz Wojsk Lądowych. Dobrze że lekkich... W końcu mogły to być wyrzutnie rakietowe. Też gdzieś muszą być produkowane. A próby proponuję kontynuować w Sylwestra. Zginą w ogólnym łomocie.

Ale Państwu życzę spokojnych Świąt - nie tylko w Tarnowie. Do usłyszenia i poczytania za tydzień.

 

 

 

Andrzej Kukuczka