Nie byłoby w tym nic dziwnego - wszak każdy się lubi chwalić, a niektórzy nazywają to promocją, gdyby nie fakt, że wspomniana laurka podpisana była skrótem ZIKiT, oznaczającym instytucję, która od początku miesiąca już nie istnieje. O ile znane mi są pośmiertne odznaczenia przyznawane zasłużonym osobom, o tyle pierwszy raz widzę pośmiertną laurkę dla zlikwidowanej instytucji. Tym bardziej że skoro ją zlikwidowano, to raczej nie była aż tak świetna - prawda?No, chyba że oni tak sami - zza grobu...  Zawsze podejrzewałem, że ZIKiT to był jednak twór nie z tego świata. Gdyby teraz powyższe okazało się to prawdą - przynajmniej miałbym dowód. 

Skoro przy zjawiskach nadprzyrodzonych jesteśmy, to warto zaobserwować także bardzo interesujący fenomen z pogranicza UFO - komunikacyjną teleportację obiektów miejskich, co najlepiej pokazują zmiany nazw...przystanków. Był Dworzec Główny - jest Teatr Słowackiego - choć ani Dworzec ani Teatr miejsca nie zmieniły. Było Rondo Grunwaldzkie, potem Centrum ICE - teraz znów będzie Rondo Grunwaldzkie. Żeby nie było wątpliwości - kreatywność i innowacja dotarły także do magistratu. Oczywiście teraz trzeba tylko wydrukować nowe rozkłady, zmienić tabliczki i oznaczenia - a to wszystko kosztuje. Ale to - jak, to mówią - "pikuś", podniesie się ceny biletów - i po sprawie. 

Do tarnowskiej Rady Miasta zawitała nowoczesność. Od nowej kadencji, głosowania mają być przeprowadzane elektronicznie. Tarnowscy radni dostali do tego celu tablety, których nie będą jednak mogli zabrać do domów, a jedynie używać podczas obrad sesji czy komisji. Nie wiem dlaczego, ale przed oczami stanął mi filmowy obraz pewnego baru z łyżkami na łańcuchu - pamiętają Państwo może? Podobno to było w innych czasach, podobno...

 

 

Andrzej Kukuczka