Miasto Kraków zakupiło ponad 40 tys. półmasek antysmogowych, które będą rozdawane mieszkańcom - akcja rozpoczęła się już w środę, a jako pierwsi maski otrzymali pacjenci Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego. Cieszy taka troska o zdrowie, podobnie jak bezpłatna komunikacja - choć gdzieś tam z tyłu głowy, mały, złośliwy skrzat podpowiada, że to jest jednak przyznanie się do klęski. Najprościej przecież kupić maski i powiedzieć: "załóżcie sobie". Albo nakleić na kasowniki karteczki z napisem "bezpłatna komunikacja" - a przecież ani motorniczowie ani kierowcy tego dnia za darmo nie pracują, za prąd i benzynę też zapłacić trzeba. Tyle że przelewy pójdą z innej rubryki, ale - proszę zgadnąć z czyich pieniędzy. A smog jak wisiał - tak wisi. On sie półśrodków nie boi. Tego spod Wawelu wykurzono siarką - teraz jego kuzyn mści się pyłem...

Jakby tego było mało, okazało się też, że Bronowice Małe są... za duże. A raczej - jest tam za dużo przystanków o tej samej nazwie. Dokładnie, to siedem. W odpowiedzi na prośby mieszkańców o uporządkowanie tej kwestii, krakowski Zarząd Transportu Publicznego mówi "zobaczymy". O ile sobie przypominam, to zmiany przy Kleparzu, Dworcu i ICE poszły jakoś tak bez "zobaczania"... Aha, no ale wtedy to urzednicy sami wymyślili.

 

 

 

 

Andrzej Kukuczka