Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

M. Kościuszko: Robet wróci! WYWIAD

  • Sport
  • date_range Wtorek, 2012.09.11 15:38 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:54 )
Powrót Roberta Kubicy do sportu i jego zwycięstwo w rajdzie Gomitolo di Lana to świetna wiadomość dla rzesz kibiców krakowskiego kierowcy. W powrót Polaka do ściganie wierzy kierowca rajdowy Michał Kościuszko.

www.moto.banzaj.pl



Kierowca rajdowy Michał Kościuszko, w rozmowie z Radiem Kraków podkreśla, że Robert jest bardzo mocny psychicznie i w jego poczynaniach nie widać strachu. O powrocie Kubicy do sportu z Michałem Kościuszko rozmawiał Kuba Niziński.

Kuba Niziński: Nie boisz się, że rośnie ci konkurencja w rajdach samochodowych? Robert Kubica wrócił.

Michał Kościuszko: Bardzo dobrze, że Robert wrócił za kierownicę. Bardzo się z tego cieszę. Jedną rzeczą niepokojąca jest, że nie był to samochód, który obecnie byłby dopuszczony do rajdów. Na pewno to, że wrócił do rajdów to jest bardzo dobry objaw. On pokazał, że jeździ bardzo szybko. To jest zdumiewające, że po takiej przerwie pojechał perfekcyjnie. Widziałem kilka ujęć z jego przejazdów i wygląda to naprawdę dobrze. Jak obserwuje się jego jazdę to natychmiast widać, że jest to kierowcą z ogromym doświadczeniem asfaltowym, który ma perfekcyjny tor jazdy. On wykorzystywał ten samochód bardzo dobrze. Niestety Robert ma cały czas problem z prawą ręką. Jego samochód miał przygotowany lewarek do zmiany biegów po lewej stronie. To nie jest standardowe rozwiązanie. W samochodach WRC nie można czegoś takiego stosować. W takim normalnym samochodzie pewnie jeszcze byłoby mu trudno jeździć. Robert jednak podkreśla, że dla niego jest to forma rehabilitacji. Robert mówi, że teraz nie jedzie, żeby ścigać się z innymi kierowcami a po to, by wrócić do kondycji jako kierowca i wrócić do Formuły 1. Robert już jest wielkim bohaterem, że po takim wypadku wrócił do rajdów. Normalny człowiek miałby taką traumę, że nie jeździłby samochodem nawet jako pasażer.

Nie mówisz tego wszystkiego kurtuazyjnie?

- Nie mówię tego kurtuazyjnie. Oceniam to jako fachowiec. Sam miałem kilka wypadków. Oczywiście nie takich jak Robert, ale wiem, że do ścigania byłoby to nieprawdopodobnie trudne. W przypadku kierowcy rajdowego, myślę, że w 60 proc. jest to powrót do formy fizycznej, a w 40 do formy psychicznej. Głowa jest tak samo ważna w samochodzie rajdowym jak ciało. Po takim wypadku jak miał Robert, znowu odbudować w sobie chęć walki, tą pozytywną energię i wyzbyć się strachu to duży wyczyn. W rajdach samochodowych jest strach, choć kierowcy o tym nie myślą, ale przy takich przeżyciach on jest bardzo widoczny. Robert musi się go wyzbyć. Ale akurat głowa to jest bardzo mocna strona Roberta.

Świat rajdów mówi o Robercie?

- Cały świat mówi o Robercie. Nie ukrywam, że środowisko rajdów samochodowych bardziej by go widziało u siebie. Zwłaszcza, że Robert niejednokrotnie podkreślał swoją miłość do rajdów właśnie. Robert zawsze podkreślał, że gdyby nie F1 to byłby kierowcą rajdowym. Mam nadzieję, że Robert wróci jednak do F1. Ale gdyby to się nie udało to świat rajdów przyjmie go z otwartymi rękami. Byłby to dla mnie wielki zaszczyt rywalizować z nim. Jednak miejsce Roberta jest w wyścigach i mam nadzieję, że wróci do F1.

Czy jest możliwość po takim wypadku powrotu na szczyt?

- Myślę, że tak. To wszystko siedzi w głowie zawodnika, oczywiście jeżeli ciało go puszcza. Robert cały czas się rehabilituje, jeżeli tylko manualnie będzie mógł prowadzić, to myślę, że wróci. Jedyne ograniczenia są związane z ciałem. Jak są poważne te obrażenie to pewnie nie wie nikt. Sam Robert nie może przewidzieć w jakim stanie będzie za kilka miesięcy.

Kuba Niziński
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię