Jan-Krzysztof Duda zremisował czarnymi z Radosławem Wojtaszkiem w piątej rundzie prestiżowego turnieju szachowego w holenderskim Wijk aan Zee. Samodzielnym liderem z dorobkiem 3,5 pkt został w czwarek Szwed Nils Grandelius.

„Polskie derby” w Wijk aan Zee trwały najkrócej tego dnia, nieco ponad półtorej godziny. Zakończyły się po 27 posunięciach. „Partia była lekka, łatwa i przyjemna. Remis czarnymi z silnym rywalem to zawsze korzystny wynik. Pojawiły się podejrzenia o ustawkę, której oczywiście nie było, bo Radek nigdy tak nie gra, szczególnie białym kolorem. Tak się złożyło, że na szachownicy wymieniło się dużo figur i potem nie było czym grać. W debiucie zastosowałem nie wariant nowoczesny, tylko starszy, grany często w latach 70. i 80., myślę, że trochę zaskoczyłem przeciwnika” - skomentował 22-letni arcymistrz z Wieliczki.

Dotychczasowy bilans bezpośrednich pojedynków najlepszych polskich szachistów w partiach klasycznych był dla niego korzystny – trzy wygrane, dwie porażki i trzy remisy, przy czym pierwszy liczony w tym zestawieniu odbył się w... Wijk aan Zee w turnieju challengers w 2014 roku.

„Janek zaskoczył mnie dziś w debiucie. W szachach jest tak, że grającemu białymi jest oczywiście łatwiej, z tym że czarny ma prościej, jeśli chodzi o przygotowanie i próbę zaskoczenia rywala. To się mu udało. Nie spodziewałem się tego wariantu. Dzięki dobremu przygotowaniu przeciwnik wyrównał sytuację i potem, tak naprawdę, już nic nie mogłem zrobić. Cóż, jest to wliczone w turniej na najwyższym poziomie, gdzie przygotowanie zawodników jest bardzo dobre i nie zawsze białymi daje się uzyskać przewagę” – zauważył 34-letni Wojtaszek, który pozostaje niepokonany w turnieju. W kolejnej rundzie zmierzy się ze starszym o cztery miesiące reprezentantem Indii Pentalą Harikrishną i będzie to pojedynek dwóch najbardziej doświadczonych uczestników imprezy.

Dla Dudy szybki remis był korzystny także z tego względu, że w piątek czeka go pojedynek z mistrzem świata Magnusem Carlsenem. W październiku arcymistrz z Wieliczki sprawił jedną z największych szachowych sensacji minionego roku, wygrywając białymi z Norwegiem na turnieju w Stavanger, przerywając serię 125 klasycznych partii czempiona bez porażki. Nazajutrz w rewanżu przegrał.

„Nie mam pojęcia, co się może wydarzyć w jutrzejszej partii. Magnus jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem. Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać białymi pozycję, w której będę miał permanentną inicjatywę i rywal będzie musiał grać bardzo dokładnie, żeby walczyć o remis. Oczywiście taki wynik z mistrzem świata to szczyt marzeń i może być ciężko go osiągnąć. Zobaczymy” – zaznaczył Duda.

W czwartek - wobec remisów czterech pozostałych współliderów - samodzielne prowadzenie w klasyfikacji objął rewelacyjny 27-letni Szwed Nils Grandelius, debiutujący w turnieju masters w Wijk aan Zee. Pogromca Dudy w drugiej rundzie, pokonał tym razem piątego w światowym rankingu Francuza Maxime’a Vachier-Lagrave i było to jego trzecie zwycięstwo w holenderskiej imprezie.

Rozczarowuje na razie Magnus Carlsen, który zremisował z debiutantem z Niemiec, ostatnim w stawce Alexandrem Donchenko. Norweg ma tylko jedną wygraną i cztery remisy.

Turniej Tata Steel Chess zakończy się 31 stycznia.

PAP/MS/RK