Jak powiedział w czwartek PAP rzecznik komendy miejskiej Piotr Szpiech, do zdarzenia doszło 30 grudnia w Biedronce w zachodniej części Krakowa.

36-letnia policjantka jest zatrudniona w Komendzie Powiatowej Policji w Krakowie. Według źródła PAP, kobieta ma stopień młodszego aspiranta i pełniła funkcję zastępcy dyżurnego, od kilku miesięcy nie pojawiała się w pracy.

Według informacji przekazanych przez policje, 36-latka w czasie zakupów miała nie zapłacić w kasie samoobsługowej za część towaru, w tym za whisky i wino, leżącego na wózku. Sytuację zauważył ochroniarz, który ujął kobietę i przekazał ją wezwanym na miejsce policjantom. Wstępnie ustalono, że kobieta zapłaciła za część zakupów, ale nie wszystkie skasowała. Funkcjonariuszom tłumaczyła się roztargnieniem i pośpiechem.

Dowodem w prowadzonych postępowaniach policji ma być monitoring i przesłuchania świadków.

W sprawie postępowanie wyjaśniające prowadzi V Komisariat Policji w Krakowie, z kolei postępowanie dyscyplinarne przeciwko kobiecie prowadzi zatrudniająca ją komenda powiatowa. "Wszystko jest w toku" – powiedziała PAP oficer prasowa tej komendy Justyna Fil.

Podejrzewana o popełnienie nie została jeszcze przesłuchana - tym samym nie złożyła formalnych wyjaśnień i nie usłyszała zarzutów. "Po weryfikacji okoliczności zdarzenia i wyjaśnieniu wątpliwości rozważone zostanie skierowanie wniosku o ukaranie za wykroczenie do sądu" – wyjaśnił rzecznik komendy miejskiej.

PAP/bp