Takie nienaturalne może, że w okresie świątecznym patrzymy na śmierć człowieka. Widzimy też ten aspekt, który wynika z Bożego Narodzenia. Jeżeli przyjmujemy prawdę o Bogu, który przychodzi, żeby nas wyprowadzić z jakiegoś zastanego stanu, to ta prawda ma konsekwencje i być może nie każdy z tą prawdą się zgodzi. Czasami w ekstremalnych sytuacjach to świadectwo, "martyria" po grecku, będzie prowadziło do męczeństwa, czyli oddania życia tak do końca.

Warto dodać, że chrześcijaństwo zmieniło znaczenie męczeństwa. Martyr, czyli męczennik stawał się świadkiem Chrystusa. Według organizacji "Open Doors" ponad 360 milionów chrześcijan jest na co dzień zagrożonych dyskryminacją i prześladowaniami za swą wiarę.