Sprawą zajmuje sie policja, która sprawdza między innymi, czy przyczyną pożaru nie było podpalenie.
Na terenie sortowni śmieci firmy Empol odpady paliły się też prawie półtora roku temu. Wtedy jednak pożar był o wiele większy. Walczyło z nim ponad 100 strażaków. Zarówno wtedy, jak i dziś nikt nie ucierpiał.

 

Joanna Porębska/bp