Lekkoatleci rywalizują na Stadionie Śląskim w Drużynowych Mistrzostwach Europy, rozgrywanych jako część Igrzysk Europejskich.

"Chciałem wyprzedzić prowadzącego Włocha i się udało. Rywale byli mocni. Nie minęli mnie na wirażach, jak to bywało. Już zawody halowe pokazały, że jest szansa na dobre bieganie. 20,50 nie jest żadnym limitem, liczę, że będą czasy bardziej okazałe" – powiedział zawodnik Resovii Rzeszów.

Przyznał, że na mecie nawet nie pomyślał o srebrnym medalu Igrzysk Europejskich.

"Myślałem przede wszystkim o punktach do klasyfikacji DME. Medal to taki świetny dodatek. Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku, bo przegrać indywidualnie to coś zupełnie innego niż zawalić, gdy startuje się w reprezentacji" – dodał mierzący 197 cm lekkoatleta.