Anna Woźniak z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie wyklucza, że koniec kwietnia w wielu regionach może przynieść temperaturę 27 stopni. „W okresie przełomu kwietnia i maja spodziewamy się wzrostu temperatury maksymalnej nawet do 25-27 stopni. Takie wartości będą dotyczyły Polski zachodniej i południowej” - mówiła Anna Woźniak. Jak dodała, ciepło będzie przez cały długi majowy weekend. „Nie wykluczamy, że w czasie majówki mogą pojawiać się przelotne opady deszczu, być może także burze, jednak ta wysoka temperatura będzie się utrzymać” - prognozowała Anna Woźniak.
Tymczasem czwartek będzie jeszcze chłodny. Temperatura maksymalna na ogół wyniesie od 9 do 12 stopni. Chłodniej na Wybrzeżu i w rejonach podgórskich, tam od 6 do 7 stopni. W całym kraju może przelotnie padać deszcz. Na północnym zachodzie spodziewane są burze z opadami gradu lub krupy śnieżnej i porywami wiatru do 65 kilometrów na godzinę. Wysoko w górach będzie prószył śnieg.