W Małopolsce w miejscach zgłoszonych do bazy noclegowej prowadzonej przez województwo przebywa około 24 tysięcy uchodźców. Wszystkich Ukraińców w naszym regionie jest ponad 100 tysięcy.
Pani Tatiana, która zamieszkała w Zabierzowie w budynku dawnego urzędu gminy, numer PESEL ma już od tygodnia. Dzięki temu mogła złożyć wniosek o jednorazową zapomogę w kwocie 300 zł i wniosek o zasiłek 500 plus. Zapisała też już starszego syna do szkoły.
W Zabierzowie mieszka około 700 uchodźców, prawie wszyscy mają już numery PESEL. Gmina rejestruje teraz głównie Ukraińców, którzy zatrzymali się w Krakowie.
Jesteśmy jedną z gmin położonych najbliżej Krakowa, więc to zrozumiałe, że naszą gminą będzie ogromne zainteresowanie. I tak jest. Wydawaliśmy wcześniej bloczki, teraz już rejestrujemy telefonicznie. Telefon dzwoni non stop, osoby się rejestrują już na maj.
Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów dodaje, że do tamtejszych szkół uczęszcza już ponad setka uczniów z Ukrainy i wciąż są wolne miejsca dla kolejnych. Gorzej jest z przedszkolami, które przyjęły ponad 40 ukraińskich dzieci i na tym koniec.
Podobny problem jest w Zatorze, co uniemożliwia matkom podjęcie pracy - mówi burmistrz Zatora Mariusz Makuch:
No niestety, jak mają małe dziecko, to jest ogromny problem, bo my żłobków w gminie nie mamy. Jest jeden prywatny zapełniony całkowicie, kolejka oczekujących ogromna. Tak jak wszędzie, żłobki to jest deficytowy towar. Będziemy szukali jakichś rozwiązań. Myślę, że samoorganizacja z naszą pomocą jest możliwa.
Wójt dodaje, że do szkół na terenie gminy zapisano dopiero 10% dzieci uchodźców, którzy zatrzymali się w Zatorze i okolicznych miejscowościach.
Zapowiada też utworzenie oddziałów przygotowawczych. Do ich uruchomienia przymierza się też gmina Wierzchosławice - mówi zastępca wójta Andrzej Barnaś:
Nauczyciele, którzy będą to prowadzili, będą mieli wsparcie osób, które znają język ukraiński czy rosyjski.
Tymczasem w Małopolsce przybywa punktów recepcyjnych dla uchodźców. Sławnie powstał czwarty taki punkt w biurowcu Eximius Park w Zabierzowie. Będą tam trafiać matki z dziećmi, które wysiądą na dworcu PKP w Krakowie. W budynku można odpocząć, otrzymać pomoc psychologiczną i dowiedzieć się, gdzie można się docelowo zatrzymać. W biurowcu są prysznice, kuchnia, szafa pełna ubrań, bawialnie i 150 łóżek, ale docelowo, jak zapowiada wojewoda Łukasz Kmita, może być ich więcej:
Jest możliwość rozbudowy tego miejsca nawet do 200 osób. Wszystko w zależności od tego, ile fizycznie osób będzie przyjeżdżało do Małopolski, jak będą wyglądały dworce kolejowe i autobusowe. Będziemy koordynowali transport tych osób z centrum Krakowa do Zabierzowa, aby znalazły możliwość odpoczynku, aby mogły pomyśleć o swoim bezpieczeństwie
Pozostałe trzy punkty recepcyjne w Małopolsce działają na dworcach PKP w Krakowie, Olkuszu i Tarnowie.
