Nie chcemy tworzyć pół sztucznego parku rzecznego, gdzie mamy równo przyciętą trawę, wyasfaltowane ścieżki. Chcielibyśmy, żeby to było jak najbliższe przyrodzie. Zależy nam na tym, żeby mieszkańcy mogli słuchać odgłosów przyrody

- mówi Radosław Radoń, wicedyrektor Wód Polskich w Krakowie.

Zlikwidowane zostaną między innymi elementy sztucznego uregulowania rzeki, a w zamian mają być stworzone warunki sprzyjające nowym gatunkom roślin i zwierząt. Jednocześnie teren ma być dostępny dla spacerowiczów, kajakarzy i miłośników przyrody.

- To da się pogodzić - przekonuje Karol Ciężak z Towarzystwa na Rzecz Ziemi, które będzie współtworzyć projekt renaturyzacji Dłubni.

Ale pracy będzie naprawdę sporo - przekonuje Paweł Augustynek-Halny z Koalicji Ratujmy Rzeki. Głównym problemem Dłubni w Krakowie jest w tym momencie zanieczyszczenie:

Kwesta jakości wody jest jednak kluczowa, jeżeli ma tu być obszar turystyczny. Już widzę sytuację, że ustawiamy wieże do obserwacji ptaków i zaczynają się memy i komentarze: a ścieki nadal płyną.

Do przygotowania projektu zmian na rzece Dłubni powołano specjalny zespół złożony z urzędników, naukowców i aktywistów na rzecz przyrody.

Wody Polskie chcą, aby inwestycje zostały zrealizowane w ciągu 5 lat. Nie będzie to łatwe zadanie, bo konieczne będzie wykupienie prywatnych terenów. Pieniądze na to przedsięwzięcie Wody Polskie chcą pozyskać między innymi z Unii Europejskiej.