"Te opóźnienia nie są takie straszne, jak zakładano, czyli pesymistyczny scenariusz się nie sprawdził. Z tego względu usnięcie tej drogi dla rowerów zostało wstrzymane" - mówi Gryga.
"Wygląda na to, że już zmiana Dietla doprowadziła do tego, że być może nie jest w stanie tyle samochodów wjechać w ulicę Grzegórzecką, żeby wygenerować duże problemy dla komunikacji zbiorowej" - mówi Dumnicki.
Choć jak zaznacza - rozwiązanie w przyszłości ponownie może ulec zmianie ze względu na postępujące inwestycje kolejowe w tej części miasta. Potwierdza to również miejski inżynier ruchu i dodaje, że mieszkańcy będą mogli również zabrać głos w konsultacjach dla Placu Grzegórzeckiego i podjąć temat drogi dla rowerów.
Kluczowe wciąż pozostają jednak badania natężenia ruchu, a te zgodnie z zapowiedziami mają być cały czas prowadzone.