Do kradzieży doszło w 2013 roku. Trzech pseudokibiców, w tym jeden wielokrotnie karany o pseudonimie "Misiek", podjechało pod hipermarket luksusowym Porsche. Ukradli maczety, po czym odjechali.

Skradzione maczety warte były około 430 złotych. Wbrew pozorom to ważna informacja, bo w kwietniu tego roku, kiedy zapadał pierwszy wyrok w tej sprawie, kradzieże powyżej 420 złotych uznawane były za przestępstwo. Misiek i spółka zostali więc skazani na 5 miesięcy więzienia, po czym odwołali się od wyroku. Później, wszyscy zachorowali. Tak, że sąd już dwukrotnie musiał odroczyć rozprawę.

Tymczasem już od stycznia, magiczna granica między wykroczeniem a przestępstwem zostanie podniesiona z 420 do około 437 złotych. A to oznacza, że wspomniana kradzież maczet już będzie nie przestępstwem, a wykroczeniem zagrożonym grzywną. Jeśli więc trzech pseudokibiców dochoruje do nowego roku, istnieje możliwość, że będą się oni cieszyli zdrowiem już na wolności. Sąd może wziąć pod uwagę to, że przestępstwo zmieniło się w wykroczenie.

 

 

(Karol Surówka/ko)