Chodzi o odrzucenie głupich i podnoszących koszty życia regulacji, swobodę poruszania się autami spalinowymi, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, niskie podatki, wolność gospodarczą, szacunek dla praw obywatelskich, sprzeciw wobec obdarzania przywilejami ludzi z innych narodów, zero socialu dla Ukraińców, odpowiedzialną politykę migracyjną.

"Kończymy w tym momencie bardzo długą, bardzo ciężką kampanię wyborczą. Mieliśmy dwa strategiczne cele: pierwszy – dwucyfrowy wynik w tych wyborach, i drugi – tylu posłów, żeby bez nas nikt nie był w stanie zrobić rządu w najbliższym Sejmie, czyli minimum tych 40. I wszystko wskazuje na to, że te obydwa cele zrealizujemy" – mówił ze sceny Sławomir Mentzen.

Politycy przypomnieli najważniejsze postulaty Konfederacji. Podkreślali, że nie zamierzają po wyborach stworzyć koalicji "ani z PiS-em, ani z Platformą".

"Konfederacja jest stworzona po to, żeby reprezentować interesy normalnych, zwykłych Polaków, żeby obronić wasze wolności, żeby obronić naszą wspólną szansę na dobrobyt, żeby obronić naszą szansę na państwo, które zachowa w swojej suwerenności to, co z niej zostało" – mówił Krzysztof Bosak.

W tzw. wielkim finale kampanii Konfederacji wzięli udział Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Konrad Berkowicz, Przemysław Wipler, Anna Bryłka, Karolina Pikuła, Grzegorz Płaczek i Witold Tumanowicz.