Krakowski magistrat przekazał we wtorek analizę pomiaru jakości powietrza w zeszłym roku. Wynika z niego, że ocenie jakości powietrza podlega 12 zanieczyszczeń, a 10 z nich w 2023 roku osiągnęło wartości normatywne. Pozostałe dwa, czyli dwutlenek azotu i benzo(a)piren, zaliczono do klasy C – strefy z przekroczeniem.

Jak zaznaczono, przekroczenie poziomu dopuszczalnego dla stężenia średniorocznego dwutlenku azotu wystąpiło na obszarze 0,2 km kw., czyli na 0,06 proc. powierzchni miasta. Odpowiedzialne za to zanieczyszczenie jest głównie wzmożony ruch pojazdów, dlatego w Krakowie przekroczenia występują wzdłuż zatłoczonej arterii biegnącej przez centrum miasta: al. Krasińskiego – al. Mickiewicza – al. Słowackiego, na odcinku 1,6 km.

Przekroczenie poziomu docelowego dla stężenia średniorocznego benzo(a)pirenu wystąpiło na obszarze 56 km kw. (17,1 proc. powierzchni miasta). Obszar przekroczeń dotyczy głównie północnych granic Krakowa.

Według autorów opracowania przekroczenia poziomu docelowego benzo(a)pirenu są powiązane w zdecydowanej większości z emisją tej substancji z procesów spalania paliw stałych, w tym węgla w sektorze komunalno-bytowym i stanowią problem na przeważającym obszarze Polski, co również przekłada się na jego stężenia na terenie Krakowa, mimo praktycznie całkowitego wyeliminowania procesu spalania tego typu paliw w stolicy Małopolski.

Należy zaznaczyć, że klasyfikacja strefy ma charakter zero-jedynkowy – zaliczenie do klasy C nie oznacza złej sytuacji na terenie całego Krakowa, a jest jedynie sygnałem, że w mieście istnieją obszary wymagające podjęcia i prowadzenia działań na rzecz poprawy jakości powietrza pod kątem danego zanieczyszczenia

- zaznaczył urząd miasta.

Jak przekazano, na stan jakości powietrza w Krakowie ma wpływ położenie w dolinie otoczonej wzgórzami oraz słaba wentylacja miasta związana z występowaniem dużej liczby dni bezwietrznych.

Magistrat podkreślił, że dzięki działaniom miasta odnotowano znaczący spadek zarówno w aspekcie stężeń, jak i emisji zanieczyszczeń do powietrza. W przypadku pyłu zawieszonego PM10 w odniesieniu do roku 2018 jego emisja spadła o połowę. Na tle innych dużych miast w Polsce – podkreślono - Kraków wyróżnia się pod względem redukcji emisji.

W wyniku konsekwentnie realizowanych przez miasto działań, stężenia substancji odnotowywane przez stacje monitoringowe ulegają sukcesywnemu obniżeniu. Istotną rolę odegrały realizowane na szeroką skalę programy dotacyjne i programy wsparcia. Sukces nie byłby możliwy bez ogromnego zaangażowania mieszkańców, którzy z odpowiedzialnością i dużą świadomością ekologiczną wymieniali swoje paleniska

- podkreślono w komunikacie.

Według władz Krakowa największe wyzwania w najbliższym czasie dotyczące jakości powietrza to ograniczenie zanieczyszczeń pochodzących z transportu oraz emisji napływowej z gmin sąsiadujących, tzw. obwarzanka krakowskiego.

Pomóc w tym ma uchwała antysmogowa dla całego województwa małopolskiego, która obowiązuje od 1 maja br. Zgodnie z nią do końca kwietnia musiały zostać wymienione najstarsze kotły na węgiel lub drewno, który nie spełnia wymogów co najmniej klasy 3, czyli tzw. kopciuchy. Nowsze kotły na węgiel lub drewno klasy 3, lub 4 trzeba wymienić do końca 2026 roku, a kotłów klasy 5 zainstalowanych przed 1 lipca 2017 roku można używać bezterminowo. Wojewódzka uchwała antysmogowa doprecyzowuje, że użytkowane nadal mogą być piece i kominki, które spełniają wymagania ekoprojektu lub mają sprawność cieplną na poziomie co najmniej 80 proc.

W samym Krakowie od września 2019 r. obowiązuje bardziej restrykcyjna lokalna uchwała antysmogowa, zgodnie z którą wprowadzono całkowity zakaz palenia paliwami stałymi, w tym węglem i drewnem. Zakazane jest także użytkowanie kominków na drewno.