Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

K. Szczerski: Ustawa śmieciowa jest bałaganiarska

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2013.07.04 07:03 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 05:08 )
Nowa ustawa śmieciowa to test dla władzy - stwierdził poranny gość Radia Kraków, krakowski poseł Prawa i Sprawiedliwości, Krzysztof Szczerski.

archiwum RK



Poseł PiS dodał, że władza nienajlepiej sobie z tym testem poradziła.

Nowa śmieciowa weszła w życie w poniedziałek. Mieszkańcy Małopolskich miast skarżą się, że brakuje pojemników do segregacji i że wiele zasad oddawania i segregowania śmieci jest dla nich niejasnych. Urzędnicy odpowiadają, ze pojemniki będą się pojawiać w najbliższych dniach a w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o segregacje odsyłają na miejskie strony internetowe.


Zapis rozmowy Marty Szostkiewicz z posłem PiS, Krzysztofem Szczerskim.

Panie pośle, okazało się, że nawet minister środowiska nie do końca segreguje śmieci. Początkowo nawet nie chciał się do tego przyznać. Jak pan sobie z tym radzi?

- Ja na razie wiem, że płacę za segregowane śmieci.

A ktoś inny u pana w domu wyrzuca śmieci?

- Żartuje. Mówię o tym, ponieważ w Krakowie pojemniki nie dotarły do wszystkich. Na razie mam tylko jeden kosz na plastik, on już był wcześniej. Pozostałych nie mam. Zatem na chwilę obecną „półsegreguję”.



Czyli zadeklarował pan, że będzie pan świadomym, ekologicznym obywatelem.

- Tak, czekam jeszcze na pojemniki.

Dziś czwarty dzień rewolucji śmieciowej. Tak sobie myślę czy my nie za bardzo histerycznie do tego podchodzimy? Można poczekać dwa miesiące. Teraz jest podobnie jak przy wprowadzaniu podatku PIT. Wszyscy mówili, że nikt tego nie zrobi a dziś jest to normalne. Później była wymiana dowodów osobistych, nowa matura. Teraz są śmieci. To nie jest za bardzo nakręcone?

- To nie my wymyśliliśmy segregowanie śmieci. To jest na całym świecie, to nie jest nadzwyczajna sytuacja. Tego typu zmiany to test dla obywateli, czy umiemy się zaadoptować. To także test dla władzy publicznej, czy zmiana jest tak przygotowana, żeby ludzie się czuli poinformowani. Tutaj nie jest różowo. Niektóre miasta sobie nie poradziły. Ustawa jest przez nas zaskarżona do trybunału konstytucyjnego Ona nakłada obowiązki bez gwarancji praw, nakłada nowe opłaty bez właściwego oporządzenia prawnego. W tym przypadku rodzaj niepokoju ludzi wynika z błędów władzy publicznej. To nie jest reforma, która byłaby tak fundamentalna, żeby sobie z tym nie poradzić.

Jeśli państwo to zaskarżyli do trybunału to co to znaczy? Jak PiS dojdzie do władzy to odwołacie tą ustawę?

- Nie. Chodzi o to, żeby ona była prawnie poprawna. Trybunał zapewne nie uchyli jej w całości, ale każe zmienić pewne rzeczy. Ustawa jest bałaganiarska. W Małopolsce jest kłopot z wysypiskami śmieci. To wszystko jest płynne. To test i dla nas i dla władzy. Już zauważyłem, że zwiększa się ilość śmieci leżących przy przystankach autobusowych.

Zawsze tak było. Słyszałam od jednego z wójtów, że ludzie proszą o pojemniki. Proszą ludzie, których ich nigdy nie mieli. Oni myślą sobie, że jak już płacą podatek to niech im przynajmniej śmietnik przywiozą.

- Tak jak powiedziałem. Ja bym chciał, żeby od strony prawnej było wszystko w porządku, żeby obywatele nie czuli się źle traktowani przez państwo. Będziemy monitorować także opłaty. Nie może się okazać tak, że za pewną cywilizacyjną normalność trzeba radykalnie płacić.

Zmieńmy temat. Wczoraj można było wyczytać takie plotki, że Jarosław Gowin spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim i obaj mieli dla siebie jakieś propozycje. Wie pan coś o tym?

- Nic o tym nie wiem. Słyszałem plotki, ale nie wiem nic o takim spotkaniu. Wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne. Jeśli Jarosław Gowin poważnie traktuje walkę o przywództwo w swojej partii to nie sądzę, żeby tego typu wizyty planował. Dopóki Gowin jest w PO to PiS nie ma dla niego oferty. Rozumiem, że on chce być przywódcą partii, którą my chcemy odsunąć od władzy.

A jak przegra tę walkę o przywództwo? To jest bardzo prawdopodobne.

- To będzie decyzja Gowina co ze sobą zrobi. Myślę, że będzie w sytuacji coraz trudniejszej. Moment, w którym Gowin mógł zaistnieć jako samodzielny gracz minął. Patrząc na procedurę głosowania w PO myślę, że większość członków nie opowie się przeciwko Donaldowi Tuskowi. Jarosław Gowin prawdopodobnie przegra i wtedy będzie politykiem przegranym.

I wtedy może tak być, że PiS wyciągnie do niego pomocną dłoń?

- Nie chodzi o to, żeby zbierać ludzi z różnych grup. Chodzi o to, żeby wyborcy, którzy uważają, że w PO istnieje realne skrzydło konserwatywne zobaczyli, że nie ma czegoś takiego. Jeśli ktoś ma konserwatywne poglądy to głosowanie na PO jest głosowaniem na konia, który jedzie w zupełnie inna stronę. To jest coś co będzie naszą ofertą nie dla Gowina, ale dla wyborców PO.

Czyli wyborcy Gowina tak a sam Gowin niekoniecznie.

- To jest indywidualna decyzja Gowina. Do jego wyborców oczywiście wyciągniemy rękę.

Prezydent będzie dzisiaj w Krakowie z okazji 70 rocznicy śmierci Władysława Sikorskiego. W przyszłym tygodniu prezydent pojedzie na Ukrainę na Wołyń. Chodzi o uroczystości związane z rzezią wołyńską. Dużo kontrowersji jest wokół tego. Wczoraj ksiądz Isakowicz-Zaleski sprzeciwił się tej wizycie. To jest paradoksalne. Z jednej strony tej wizycie sprzeciwia się ksiądz Isakowicz-Zaleski a z drugiej strony ukraińscy nacjonaliści. Skrajności się spotykają?

- Problemem jest to, że cały czas poruszamy się w obszarze emocji.

Taka historia zawsze będzie budziła emocje.

- Tak, ale one muszą wynikać z oceny faktów. Różne strony tego sporu negują fakty. Też pochodzę z rodziny półkresowej.

Tak jak ja. Co pan uważa? Prezydent powinien jechać na te uroczystości?

- Uważam, że należy rzeź wołyńską nazwać ludobójstwem. Jeśli strona ukraińska jest w stanie przejść próg prawdy to uroczystości mają sens.

Czyli rozumiem, że prezydent na razie nie powinien jechać do Łucka?

- Nie powinno się tam jechać, jeśli miałaby być to być wizyta, która by pokazała, że wszystko jest w porządku.

Prezydent nie mówi, że wszystko jest w porządku. Tam padły dosyć ostre słowa. Zresztą podobną politykę prowadził prezydent Kaczyński.

- Mieliśmy do tej pory taką nadzieję, że podchodzenie ze zrozumieniem do strony ukraińskiej pozwoli nam przejść przez próg prawdy. Ze strony ukraińskiej nie ma jeszcze partnerów do tego, żeby powiedzieć prawdę o tym ludobójstwie. Polityka, która była polityką zrozumienia okazała się nieskuteczna. Musimy przez szacunek do Ukraińców, nic od nich nie chcemy, powinniśmy od nich oczekiwać, że są w stanie dojść do prawdy. Inaczej sprawa jest manipulowana i prowadzi do złej atmosfery. Nie można także przechodzić ponad prawdą do pojednania. To wtedy zawsze jest fałszywe.

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię