Było wiadomo, że ta ciąża się nie skończy dobrze. To było oczywiste. Nie było medycznej możliwości. Oni wiedzieli, że ten płód musi obumrzeć. Nie zdecydowali się wyjąć go wcześniej i uratować kobiety. Uznano, że najważniejsza jest świętość nienarodzonego płodu. Ta kobieta też ma swoją świętość. Jej życie też jest święte, ważne, potrzebne. Miała dziecko i rodzinę

- podkreślali protestujący.

Jak mówili uczestnicy protestu, to pierwsza ofiara decyzji Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącej aborcji w Polsce. Po proteście, przed małopolską siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, zbierano podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o legalnej aborcji. Organizatorzy akcji przekonywali, że chodzi o to, by sytuacje takie jak ta w Pszczynie, nigdy więcej się nie wydarzyły.