- Dla mnie to nie jest happening. Dla mnie to poważna sprawa, chcę się tym zając. Nie chcę powołaniem stowarzyszenia Magistrat Nowohucki, przykrywać problemów - mówił Maciej Twaróg o instutucji powołanej do odłączenia Nowej Huty od Krakowa. - Pan Twaróg ogłosił Magistrat Nowohucki 1,5 roku temu. Teraz ogłasza powołanie stowarzyszenia. Jak przez 1,5 roku nie miał siły na zebranie 15 ludzi do założenia stowarzyszenia to może poczekamy 2, 3 lata - komentował Tomasz Urynowicz.

Zapis rozmowy Jacka Bańki z Maciejem Twarogiem, nowohuckim aktywistą i nowohuckimi radnymi Edwardem Porębskim z PiS i Tomaszem Urynowiczem z PO.

Jacek Bańka: Są panowie zadowoleni z decyzji prezydenta Majchrowskiego? Będzie wniosek do rady miasta o referendum w sprawie ZIO.

Tomasz Urynowicz: Tak, ale taki wniosek nie powinien dziwić. Na temat referendum była mowa przy konsultacjach. Była mowa, że jak powstanie dokument zgłaszający, to będzie przedmiot do debaty. Dobrze, że będzie referendum. Będziemy się zastanawiali tylko nad jego formułą. To, że będą decydowali mieszkańcy jest oczywiste.

Maciej Twaróg: Cieszę się, pójdę na referendum i zagłosuje przeciwko igrzyskom.

Edward Porębski: Bardzo dobrze. Mieszkańcy powinni się wypowiedzieć. Do dzisiaj nie wiemy, jakie w tym temacie będą koszty. Zapewne są inne wydatki, które są potrzebniejsze niż ZIO.

Po tej konferencji nie jesteśmy wiele mądrzejsi.

T.U.: Żaden z panów nie zadał sobie trudu, żeby przeczytać ten wniosek. To jest jawne i publiczne.

M.T.: Oczywiście, nie mamy internetu w domu.

ZIO dla Nowej Huty mogłyby być skokiem cywilizacyjnym?

M.T.: Jak diabli.

Ani ZIO ani Światowe Dni Młodzieży? O tym kiedyś rozmawialiśmy.

M.T.: ŚDM są ulokowane w innej części miasta. Była mowa o Błoniach 2.0, że może tam, ale wiadomo, że się z tym nie zdąży.

T.U.: Skąd to wiadomo?

M.T.: Stawiam duże pieniądze, że z tym nie zdążycie.

A projekt „Kraków – Nowa Huta przyszłości”?

M.T.: Miasteczko olimpijskie ma powstać w dużej części na parku Lotników. Wysokie bloki. Jestem tym przerażony.

T.U.: Trzeba patrzeć na te plany i przeczytać jakie wnioski są przygotowane we wniosku aplikacyjnym.

M.T.: Mówiłem, żeby nas nie zapraszać wspólnie. Z panem Tomaszem nie da się rozmawiać.

T.U.: Nie da się, bo trzeba mówić o faktach.

Mówi się, że Nowa Huta jest marginalizowana przez władze miasta. Zgadzacie się z tym panowie?

T.U.: Nie jest marginalizowana. Jest miejscem wielu inwestycji. Teraz mamy Macieja Twaroga, który jest jedyną osoba, która mówi, że wokół jest źle, ale to nie znaczy, że tak jest. Trzeba patrzeć co robi rada dzielnicy i jakie są inwestycje. Zawsze można powiedzieć, że to mało, ale nowohucka dziura jest taka sama jak na Krowodrzy czy Bieżanowie.

Uzasadniony jest płacz w sprawie nowohuckiej dziury?

E.P.: Jest uzasadnione, ponieważ Huta może nie jest marginalizowana, ale środki są i tak za małe. Taka dzielnica to w 99% tereny gminne. Tu nie chodzi o duże inwestycje. Czy to będzie hala w Czyżynach, torowisko od ronda Mogilskiego do pl. Centralnego. Są dużo ważniejsze inwestycje, które są potrzebne mieszkańcom na co dzień. Mówimy o remontach chodników, infrastrukturze, drodze S7. Takie inwestycje są potrzebne.

Tego typu inicjatywa, jak odłączenie Nowej Huty od Krakowa, ten happening, nie przykryje rzeczywistych problemów Nowej Huty? Przez to być może nie będziemy mówili o tych dziurach.

M.T.: Mówimy przecież o tych dziurach. Sam szukam tych dziur, miejsc, które krzyczą o pomoc. Tomasz Urynowicz się śmieje, ale ja to rozumiem. Wiem, że to, co powiedział radny Urynowicz będzie prezentowane w blasku jupiterów. Mieszkańców Nowej Huty trzeba wyciągnąć do wyborów i zachęcić do głosowania. Dla mnie to nie jest happening. Dla mnie to poważna sprawa, chcę się tym zając. Nie chcę powołaniem stowarzyszenia Magistrat Nowohucki, przykrywać problemów. Odwrotnie, chce je pokazywać i starać się wpływać na to, żeby je rozwiązywano.

Tomasz Urynowicz się usprawiedliwi ze śmiechu.

T.U.: Nie tyle ze śmiechu, co z komentarza pana Twaroga. Pan Twaróg ogłosił Magistrat Nowohucki 1,5 roku temu. Teraz ogłasza powołanie stowarzyszenia. Jak przez 1,5 roku nie miał siły na zebranie 15 ludzi do założenia stowarzyszenia to może poczekamy 2, 3 lata. Ciągle temat będziemy odgrzewać, a realne problemy nie będą rozwiązywane.

E.P.: Proszę o rozmowę, a nie o osobiste wycieczki. Mieszkańcom nie o to chodzi. Mówimy o Nowej Hucie, jako o mieście przyszłości. Kilkanaście lat temu prof. Juchnowicz taki dokument opracował. Do chwili obecnej nic się nie dzieje. Chciałbym takiej inicjatywy jak „Kraków – Nowa Huta przyszłości”, ale boję się, że bezie to sprawa polityczna.

M.T.: Jaki jest pana stanowisko w tej kwestii?

E.P.: Jestem za. Mówimy - „Nowa Huta – miasto przyszłości”. Środki finansowe są potrzebne bardzo duże. Mówimy o ZIO, środki finansowe są potrzebne bardzo duże. Popatrzmy, co mamy z drogami. Nie ma po czym jeździć. W jakim kierunku zmierzamy?

Jak pan ocenia taki pomysł jak pana Twaroga?

E.P.: Z wielkim szacunkiem do pana Twaroga, może by się to udało wcześniej. Jeśli była Nowa Huta i ona zatrudniała 40 tys. ludzi, do tego wiele innych przedsiębiorstw, mógłbym wymieniać dalej. Wtedy podatki były duże. Dzisiaj Huta nie zda egzaminu. Nie ma pieniędzy na to. Muszą być większe środki z budżetu Krakowa. Jeśli dzielnice dostaną ok. 4%, to będzie to sprawa pozytywnie załatwiona. Wtedy te dziury będą załatwione. Do tego zmierzamy.

Panowie reprezentujecie dzielnicę XVIII. Skoro mamy przedstawicieli jednej dzielnicy, którzy się od siebie tak różnią, to o co chodzi?

E.P.: Bo to największa powierzchniowo dzielnica. Jak były przyłączane osiedla podmiejskie, to wtedy trzeba było doprowadzać do tego, co teraz mamy. Są potrzebne większe środki finansowe dla wszystkich dzielnic. Do 4% budżetu Krakowa.

T.U.: Chciałbym przypomnieć, że jak przyłączano osiedla podmiejskie do Krakowa, to było to w latach 70., w czasach PRL. Wtedy nie było rad dzielnic w takim systemie, jak dzisiaj. Jakby przyjąć panów stanowisko, to można uznać, że bez sensu jest rozmowa o Nowej Hucie. Najlepiej wywiesić tabliczkę: „Nieczynne”. Prawda jest taka, że Nowa Huta jest bezpieczna i coraz bardziej atrakcyjna. To, w co należy inwestować, powinno być naszą troską. Marudzenie, że w Hucie jest źle, może jest ciekawym pomysłem na siebie, ale rozmowy i realnych działań z tego nie ma.

Można się porozumieć?

M.T.: Nie widzę problemu, żeby przy sensownych projektach nie móc się porozumieć. Nie widzę też powodu do różnienia się. Mamy różne stanowiska i co w tym złego? Moja mądrość jest najmądrzejsza, nie podążasz za mną, to działasz na szkodę? Z tym się nie zgadzam.

Rozumiem, że Magistrat Nowohucki to zaproszenie do dyskusji?

M.T.: Między innymi.

T.U.: Zapraszam dzisiaj do NCK na godz. 17.30 na debatę o Nowej Hucie i jej przyszłości. Warto przyjść i podyskutować.

E.P.: Jesteśmy radnymi, zależy nam, żeby ludziom w Nowej Hucie żyło się lepiej. Nie jest źle, ale powinno być lepiej.

ko