Na murawę stadionu w Rzeszowie z pewnością nie wybiegną kontuzjowani: Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga, Zdeněk Ondrášek, Luis Fernández, Marcin Bartoń.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy zdementował informację na temat transferu Luis Fernándeza, który nie będzie mógł jednak pomóc drużynie ze względu na kontuzję kolana. Z urazem zmaga się również Marcin Bartoń, który także nie wystąpi w Rzeszowie. „Luis jest zawodnikiem Wisły i nie otrzymaliśmy za niego żadnej oferty. Uraz kolana wyklucza go jednak z występu w piątek. Dyskomfort towarzyszył mu już podczas okresu przygotowawczego, ale nie zgłaszał niedyspozycji, trenował normalnie, lecz po meczu z Sandecją ból się nasilił. Przeprowadziliśmy już szczegółowe badania, ale nie mamy jeszcze ostatecznej diagnozy. Jeśli chodzi o Marcina Bartonia, to w trakcie zajęć poczuł ukłucie w mięśniu dwugłowym, dlatego zszedł z boiska, bo nie chcieliśmy ryzykować pogłębieniem urazu. Wstępne diagnozy są optymistyczne, bo nie wskazują na poważniejszą kontuzję, ale na kwestię przeciążeniową” - powiedział trener Brzęczek, dodając, że ma swój plan na obsadzenie pozycji napastnika: „Mamy swój plan na ten mecz i zawodników, którzy może nie są nominalnymi napastnikami, ale bez większych problemów mogą zagrać na „9”. Jestem więc spokojny o ich dyspozycję”.

Bez taryfy ulgowej

Dla wielu pierwszoligowych zespół spotkania z Wisłą są wielkim wydarzeniem, które wzbudza dodatkowe emocje zarówno na boisku, jak i na trybunach. Opiekun Wiślaków zapewnił, że jego podopieczni zdają sobie z tego sprawę i są gotowi na czekające ich wyzwania. „Mogliśmy się przekonać już na własnym stadionie, z jakim zaangażowaniem grała Sandecja i nie inaczej będzie w Rzeszowie. Cały region żyje tym meczem, a zapowiada się, że kibice zapełnią trybuny do ostatniego miejsca, co z pewnością będzie dodatkową presją, ale rozmawialiśmy już na ten temat, bo mamy świadomość tego, w jaki sposób jesteśmy postrzegani w lidze. Spotkania z Wisłą dla większości drużyn są wielkim wydarzeniem, ale nie możemy liczyć na taryfę ulgową, dlatego spodziewamy się kolejnego bardzo trudnego pojedynku. Musimy pokazać charakter, poświęcenie i zaangażowanie, które dostrzegłem w poprzednim tygodniu, bo pomimo słabszej pierwszej połowy drużyna z całych sił dążyła do tego, by zdobyć trzy punkty na inaugurację” - kontynuował 51-latek.

Walka o skład

Do treningów z pełnym obciążeniem wrócił już Joseph Colley, który jest brany pod uwagę do gry od pierwszej minuty. Zapytany o ewentualną roszadę na środku defensywy, w której Szwed zastąpi Adiego Mehremicia, sternik Białej Gwiazdy odpowiedział: „Nie skreślam żadnego zawodnika, a tym bardziej Adiego, który rozegrał już kilka spotkań po powrocie z wypożyczenia.  Bardzo cieszy mnie jednak sytuacja Josepha, który trenuje już na pełnych obrotach i bez oznak bólu, które towarzyszyły mu przez kilka ostatnich miesięcy. Jest brany pod uwagę i znajdzie się w kadrze meczowej, ale ostateczną decyzję podejmiemy w piątek rano” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.

źródło: wisla.krakow.pl