Placówka alarmowała, że dalsza hospitalizacja pacjentów nieuleczalnie chorych stoi pod znakiem zapytania, bo NFZ za nisko wycenia pobyt pacjentów w szpitalu. Za dzień leczenia jednego pacjenta NFZ płaci 210 złotych. To, zdaniem szpitala, za mało o połowę. Lecznica domagała się zwiększenia tej kwoty i alarmowała, że jeśli tak się nie stanie, oddział zostanie zamknięty.

Jak dowiedziało się Radio Kraków oddział zostaje, przynajmniej przez najbliższy rok. Szpital zakończył negocjacje z NFZ, kontrakt zwiększył się o 49 tysięcy złotych, ale jak powiedziała nam Anna Drukała, rzeczniczka szpitala, nie przekłada się to na wyższą stawkę za dzienne leczenia jednego pacjenta. Szpital nie zamknął jednak oddziału.

- Nie podawaliśmy konkretnej daty zamknięcia oddziału, chcielismy nagłośnić problem, stąd zaangażowanie także znanych osobistości. By oddział mógł funkcjonować, szpital będzie musiał do niego dopłacać, przesuwając pieniądze z innych oddziałów - mówi Anna Drukała w rozmowie z Radiem Kraków. 

Aleksandra Kwiecień z małopolskiego oddziału NFZ tłumaczy, że stawka za jeden dzień leczenia pacjenta w tym roku nie może się zmienić, bo szpital trzy lata temu podpisał umowę do końca 2015 roku, a w tym roku tylko ją aneksował. Jak przekonuje Kwiecień, nowe stawki mogą być negocjowane dopiero na 2016 rok. Kontrakt między szpitalem a Oddziałem Medycyny Paliatywnej wynosi na 2015 rok milion 223 tysiące 460 złotych. W porównaniu z poprzednim rokiem to wzrost o 4,2%.

 

Czytaj więcej: Oddział Medycyny Paliatywnej do zamknięcia?

 

Aleksandra Ratusznik,jg