Stojący w kolejce obawiają się, że nie zdążą zagłosować przed zamknięciem lokali. W budynku VII LO w Krakowie, gdzie zlokalizowano tę komisję, są jeszcze dwie inne, gdzie nie ma kolejek.

Słuchacze mówią o ogromnym paraliżu.

"W ostatnich trzech godzinach otrzymaliśmy ogromną liczbę zgłoszeń, to jest kilkadziesiąt takich zgłoszeń, z obwodowych komisji wyborczych o zapotrzebowaniu na dodatkowe karty. Karty z rezerw na bieżąco rozwozimy do OKW. W pierwszej kolejności kierowca dostarcza karty do tych OKW, gdzie pozostało ich najmniej. Nie mamy jednak informacji, aby w którejś OKW całkowicie zabrakło kart" – powiedział PAP Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.

Jak podkreślił, OKW nie otrzymały 100 proc. wszystkich kart, tylko ok. 80 proc. – chodzi o względy logistyczne, by po głosowaniu łatwiejszy był transport kart.

W OKW nr 292 – w Liceum Ogólnokształcącym XLIII przy ul. Limanowskiego – w urnach zabrakło miejsca i konieczne było dostarczenie dodatkowej urny.

W Krakowie są 454 komisje wyborcze, w tym 411 w stałych obwodach głosowania i 43 w obwodach odrębnych (szpitale, DPS-y, zakłady karne).

PKW zapewnia: każdy chętny zagłosuje


Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak powiedział, że osoby stojące o 21.00 w kolejce do lokalu wyborczego mają prawo oddać głos.

Jak mówił podczas konferencji prasowej, takie sytuacje zdarzały się już w przeszłości. "Wówczas jeden z członków komisji pójdzie na koniec kolejki, żeby osoby, które czekają, oddały głos" - powiedział. Sylwester Marciniak przypomniał, że lokale wyborcze będą otwarte do 21.00. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak dodała, że jest jeszcze czas, aby oddać głos.

W całej Polsce utworzono ponad 29 tysięcy stałych obwodów do głosowania.

PKW: frekwencja w wyborach parlamentarnych na godz. 17 wyniosła 57,54 proc.

Frekwencja w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu na godz. 17 wyniosła 57,54 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Lokale wyborcze są otwarte od godz. 7.

Cztery lata temu, w roku 2019, w wyborach do parlamentu frekwencja na godz. 17 wyniosła 45,94 proc.

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że pod względem okręgów najwyższą frekwencję na godz. 17 zanotowano w okręgu nr 20, czyli tzw. obwarzanku warszawskim - 63,21 proc. Drugie miejsce zajął okręg nr 19, czyli Warszawa, z frekwencją wynoszącą 63,17 proc., a trzecie miejsce okręg nr 39, czyli Poznań, gdzie głos oddało już 62,5 proc. uprawnionych.

Najniższa frekwencja do godz. 17 była w Opolu, w okręgu nr 21, gdzie wyniosła 52,26 proc. Drugi od końca był okręg nr 22, czyli Krosno, z frekwencją 54,41 proc, a trzeci od końca by okręg nr 29, czyli Katowice, gdzie zagłosowało 54,55 proc. wyborców.

Frekwencja w Tarnowie

Na 17 frekwencja w Tarnowie wyniosła 58,44% (cztery lata temu 46,69 %). Najwyższa w okręgu w Gminie Żegocina 67,92% - 4 lata temu 52,32%, najniższa w Gminie Bolesław 34,94 % - 4 lata temu 35,09%.

Spośród powiatów wchodzących w skład okręgu numer 15 w wyborach do sejmu, największa frekwencja na godzinę 17 była w powiecie wielickim 62 procent, w bocheńskim 60,48 procent. W powiecie tarnowskim do 17 do urn poszło 59,93 procent uprawnionych do głosowania - w powiecie brzeskim 56,54 procent, proszowickim 54,80 i dąbrowskim 51,01 procent. I w każdym przypadku to więcej niż w poprzednich wyborach i to o ponad 10 procent. Jednie w przypadku powiatu dąbrowskiego wzrost wynosi około 7 procent.

Polacy w niedzielnym głosowaniu wybierają 460 posłów i 100 senatorów. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza.

57,54