Jak przypomniał we wtorek Michał Pyclik z ZDMK, kłódki stały się nieodłącznym elementem kładki nad Wisłą praktycznie od początku jej istnienia, choć nie były tam przewidziane - zawieszali je zakochani jako symbol ich wiecznego i nierozerwalnego uczucia.

"Mamy jednak problem, bo prawdopodobnie część osób, która się +odkochała+ próbowała wyrwać swoje kłódki, wyginając druty i uszkadzając siatkę. Te sterczące druty tworzą zagrożenie dla innych korzystających z kładki, zwłaszcza dzieci" - wyjaśnił Pyclik.

Zarząd Dróg Miasta Krakowa planuje usunąć siatkę i zastąpić ją nowymi poręczami. Dlatego zwrócił się do mieszkańców miasta o nadsyłanie pomysłów, co zrobić ze zdjętymi kłódkami - Krakowianie nadesłali ponad 600 pomysłów na ich zagospodarowanie.

"Wydaje się, że najlepiej oczekiwania mieszkańców odzwierciedlają następujące pomysły: zdjęcie kłódek i poddanie uzyskanego surowca recyklingowi, a za środki z ich sprzedaży wesprzeć cel charytatywny; wykonanie z przetopionych kłódek rzeźby lub serii rzeźb o tematyce związanej z miłością; przeniesienie kłódek w inne miejsce" - przekazał Pyclik.

Ostateczna decyzja dotycząca dalszego losu "kłódek miłości" z kładki o. Bernatka ma zostać podjęta we wrześniu.

Zarząd Dróg Miasta Krakowa planuje zastąpić siatkę nowymi poręczami. Wieszanie kłódek nadal będzie na nich możliwe, ale ich ewentualne wyrwanie nie stworzy zagrożenia dla korzystających z przeprawy. Prace mają być wykonane do końca tego roku.