Szajka kradła samochody w Niemczech i Szwajcarii wprost z salonów samochodowych. Małopolscy policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w sumie 11 podejrzanych. Jak podała "Gazeta w Krakowie" 68-letni szef gangu, to Sylwester A., który w 1994 r. terroyzował Kraków podkładając ładunki wybuchowe.
Śledczy z krakowskiego CBŚ na trop przestępców wpadli kilka miesięcy temu. Okazało się, że złodzieje posiadali nowe, jeszcze nierejestrowane samochody. Po ich rozkręceniu części trafiały na rynek. Przestępcy sprowadzali samochody z Niemczech i Szwajcarii. Najpierw brali pod lupę wybrany salon po czym przychodzili w nocy, włamywali się do budynku i kradli kluczyki do stojących na zewnątrz samochodów. Zwykle mieli kilka godzin na ucieczkę.
W czasie przeszukań policjanci znaleźli 4 samochody w całości i bardzo dużo części samochodowych o wartości ok. pół miliona złotych. Według śledczych przestępcy tylko w ciągu czterech miesięcy ukradli co najmniej 70 nowych luksusowych samochodów, które następnie przewieźli do Polski . Tutaj pojazdy trafiały do paserów i ich warsztatów , gdzie były demontowane. Większość samochodów została sprzedana na części. Niektóre trafiały na rynek całości z przebitymi numerami.
Do tej pory CBŚ zatrzymało 11 podejrzanych w wieku od 29 do 68 lat. Wśród nich są złodzieje i paserzy. 8 osób trafiło do tymczasowego aresztu. Wartość skradzionych pojazdów szacuje się na ok. 2 mln euro.
Sylwester A. to "Gumiś", który w 1994 r. terroryzował Kraków żądając ogromnego okupu od władz miasta. Bomby podkładał m.in. na krakowskim dworcu PKS, w kościele Mariackim i u krakowskich Dominikanów. Akcja zastraszania trwała długo, była przyczyną dużego zamieszania w mieście. "Gumiś" był długo poszukiwany przez policję. Ustalono, kim jest, po analizie nagrań rozmów telefonicznych, które prowadził przestepca z dziennikarzami Gazety Krakowskiej. Jeden z policjantów skojarzył jego głos z taśm z głosem Sylwestra A., mieszkańca Trzebini.
Zobacz film z zatrzymania członków gangu
(Joanna Gąska)