Kenijczyk Erick Leon Ndiema i jego rodaczka Hilda Jelagat Kiptum zwyciężyli w dziewiątej edycji Cracovia Półmaratonu Królewskiego. W biegu na dystansie 21,0975 km, z metą w Tauron Arenie Kraków, wystartowało 7 627 osób.

Ndiema powtórzył swoje osiągnięcie sprzed roku. Wówczas finiszował samotnie, teraz musiał stoczyć zaciętą walkę o zwycięstwo na finiszu, wyprzedzając swojego rodaka Kennedy’ego Kimutaiego Kaptilę dosłownie o krok.

Czwarte miejsce, podobnie jak przed rokiem, wywalczył najlepszy z Polaków – Mateusz Kaczor. Nie był on do końca zadowolony ze swojego osiągnięcia.

"Liczyłem, że mogę wskoczyć na podium. Niestety nie udało się. Trzymałem się Kenijczyków do siódmego kilometra, ale oni już na trzecim mocno szarpnęli i nie byłem jeszcze przygotowany na takie tempo. Od tego siódmego kilometra toczyłem samotną walkę z dystansem i wiatrem, aby uzyskać jak najlepszy wynik. Trasa w tym roku była szybsza, ale warunki atmosferyczne gorsze" – powiedział na mecie.

Wśród kobiet zdecydowane zwycięstwo odniosła Kiptum, a jako druga metę minęła Monika Jackiewicz, która – w porównaniu do ubiegłorocznego startu – poprawiła się o jedną lokatę.

"Kraków był dzisiaj bardzo wietrzny. Jestem zadowolona z drugiego miejsca i uzyskanego czasu. To mój najlepszy wynik, jaki uzyskałam w tym półmaratonie. Bardzo dobrze się czułam w trakcie biegu. Myślę, że była nawet szansa na zwycięstwo, ale trochę za późno zaatakowałam" – przyznała.

Zwycięzca otrzymał od organizatorów nagrodę w wysokości 12, a zwyciężczyni 10 tysięcy złotych

Oprócz półmaratonu biegacze rywalizowali także na dystansie 5 km pod hasłem "Piątka dla krakowskiego sportu". Wystartowało 1 053 osób, a zwyciężył Ukrainiec Roman Adamowicz z czasem 14.41, który wyprzedził Adama Czerwińskiego i Rafała Sułkowskiego. Wśród kobiet najszybsza była Monika Kaczmarek uzyskując czas 16.52. Na drugim miejscu finiszowała Józefina Młynarska, a na trzecim Maja Wąsik.