Jak mówi radna Grażyna Fijałkowska z PO, która jako pierwsza zaapelowała o przedłużenie przywileju dla radnych, sesje często kończą się późno w nocy, a niektórzy samorządowcy mieszkają na obrzeżach Krakowa, są starsi i ciężko im dojechać.

- Są radni, którzy dojeżdżają ze Swoszowic, Wróblowic, Bieżanowa i Prokocimia. Przy okazji wozimy ze sobą laptopy i dokumenty. Dojazd tramwajem czy autobusem jest uciążliwe - dodaje. "Skoro każdy przeciętny mieszkaniec Krakowa musi tak dojechać do urzędu lub do centrum, nie widzę powodu, dlaczego radny miały być wyjątkowo traktowany. To nasze miejsce pracy" - odpowiada wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców.

Radni będą mogli parkować więc za darmo w dniach sesji przez całą kadencję na parkingu z tyłu Urzędu Miasta Krakowa przy ulicy Poselskiej.