Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ścieżki rowerowe wokół Plant - kolejny pomysł PSL

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2012.09.20 12:10 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:34 )
Gościem Radia Kraków był Łukasz Wantuch radny dzielnicowy PSL, który co tydzień zasypuje niekonwencjonalnymi pomysłami na zmiany w mieście Kraków. Stół taksówkowy, ścieżki rowerowe wokół Plant, co dalej?


- Planty nie są ciągiem komunikacyjnym. Jest to ciąg rekreacyjny, jest tam mnóstwo dzieci, wielokrotnie byłem świadkiem, jak dzieci uciekały spod kół rowerzystów. Są szerokie chodniki, co to za problem wydzielić 2 metry i ułatwić życie wszystkim? - mówi krakowski radny dzielnicy Prądnik Czerwony.


Zapis wywiadu Jacka Bańki z Łukaszem Wantuchem radnym krakowskiej dzielnicy Prądnik Czerwony.


Czy plotki o śmierci PSL w dużych miastach stały się przedwczesne?

- PSL działa w Krakowie, jest bardzo aktywne. Staramy się zrobić coraz więcej dla naszego regionu.

Ale ten krakowski PSL to Kosiniak-Kamysz senior, junior... I zostaje młode pokolenie takie, jak pan. Zasypuje nas pan pomysłami. Jak pan to robi?

- Skoro zostałem wybrany na radnego dzielnicy, skoro jestem członkiem zarządu PSL w Krakowie jest to moim obowiązkiem. Zdaję sobie sprawę z tego, że dużo moich pomysł jest niekonwencjonalne.

Ma pan społeczne ADHD? Traktują pana poważnie?

- Mam społeczne ADHD i się tego nie wstydzę. Z traktowaniem mnie różnie to bywa. W tym mieście nie chodzi o brak pieniędzy tylko o mentalność urzędniczą, w stylu: „Po co mi ten problem?” Zakładam, że część moich pomysłów jest nierealne, ale warto się nad tym zastanowić. Tak jak z tym stołem taksówkowym...

Ale po co komu okrągły stół taksówkowy?

- Choćby po to, żeby porozmawiać. Zastanowić się gdzie jest problem.

Na co komu ścieżki rowerowe wokół Plant?

- Ja tam jeżdżę codziennie wokół Plant, dla mnie rower jest podstawowym środkiem komunikacji. Planty nie są ciągiem komunikacyjnym. Jest to ciąg rekreacyjny, jest tam mnóstwo dzieci, wielokrotnie byłem świadkiem, jak dzieci uciekały spod kół rowerzystów. Są szerokie chodniki, co to za problem wydzielić 2 metry i ułatwić życie wszystkim?

Raz w tygodniu wysuwa pan jakieś pomysły. Chce pan z tym wjechać do rady miasta?

- Myślę raczej, żeby się wycofać z rady. Mam własną działalność i ona na tym cierpi teraz. To moje społeczne ADHD jest kosztem mojej działalności. Żona też mi mówi, żebym przeznaczył moją energię na własną działalność. Powiem panu, udało mi się doprowadzić do zamknięcia, dzięki mnie i radnym oczywiście, udało nam się zamknąć piec węglowy na ul. Duchackiej, który dymił od lat i bardzo przeszkadzał. Teraz jest ogrzewanie gazowe. Podchodzi do mnie pani Janina i mówi, że mi za to dziękuje. Takie dobre rzeczy sprawiają, że mi się nadal chce.

Zanim się pan wycofa, to co pan wymyśli w przyszłym tygodniu?

- To jest świeży pomysł, nie był jeszcze konsultowany. Projekt na najlepszy dom w Małopolsce. Dużo osób robi to źle. Chcemy zrobić taki konkurs na najlepszy dom, autor tego projektu zrzeka się praw autorski za ten projekt. Każdy będzie mógł z tego skorzystać, z tego projektu i wybudować sobie na tej podstawie swój dom. Staramy się co tydzień stworzyć coś nowego, dobrego dla miasta.

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię