" Około 5.30 weszłam do łazienki, ale usłyszałam dziwne bulgotanie. Myślałam, że wróciły problemy z rurami, lub że syn coś wrzucił do toalety. Jednak gdy się nachyliłam to zobaczyłam wielkiego, obrzydliwego i mokrego szczura. Próbowałam spuścić wodę, ale to nic nie dało." - relacjonuje pani Justyna.

Marek Krawczyk, zajmujący się zawodowo deratyzacją tłumaczy, że w przewodach kanalizacyjnych zwykle jest osad i możliwe jest przedostanie się szczura aż na drugie piętro. "Najlepiej jest zabezpieczyć pokrywę toalety ciężkim przedmiotem, wtedy szczur nie przedostanie się do domu i wycofa się przez syfon do rury." - dodaje Krawczyk.

Tymczasem małopolskie miasta rozpoczynają walkę ze szczurami. Między innymi w Krakowie i Nowym Sączu już niebawem rozpocznie się wiosenne odszczurzanie. "To akcja, którą przeprowadzamy od kilku lat" - mówi Filip Szatanik z krakowskiego magistratu i jednocześnie przypomina, że odszczurzanie powinien przeprowadzić każdy zarządca nieruchomości. Jak widać, tego obowiązku lepiej nie lekceważyć.

Więcej o akcji deratyzacji można przeczytać TUTAJ .



(Jakub Niziński/ko)