31-latek przyznał się do włamania, ale nie do kradzieży. Tłumaczył, że w mieszkaniu chciał się po prostu na chwilę położyć.

"Jeżeli wyjeżdżamy na dłużej z domu, warto uruchomić najbardziej skuteczny system alarmowy, czyli... sąsiadów" - apeluje tymczasem Elżbieta Znachowska z komendy wojewódzkiej policji w Krakowie.

31-latkowi grozi do 10 lat więzienia.




(Karol Surówka/ko)