"Symultanka" od 2005 roku zajmowała się głównie tłumaczeniem dowodów rejestracyjnych samochodów importowanych z zachodniej Europy. Swoje biura firma miała w 35 miastach - m.in. Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Według prokuratury większość pracowników "Symultanki" nie miała wymaganych uprawnień.

Tłumaczeń dokumentów dokonywano na podstawie kopii dokumentów, a nie oryginałów, co jest niegodne z prawem. Na gotowych tłumaczeniach umieszczano sfałszowane pieczęcie tłumacza przysięgłego. Z 50 osób oskarżonych w tej sprawie, 8 przyznało się do winy.

To nie koniec kłopotów z prawem Jana S. Odpowie też za posiadanie i rozpowszechniania 2 filmów pedofilskich i 19 filmów zawierających przemoc na tle seksualnym. A w kilku prokuraturach w kraju prowadzone są postępowania w sprawie rzekomych oszustw finansowych, do których miało dochodził wprowadzonej przez niego sieci klubów "Cocomo". On i jego matka nie przyznają się do żadnego z zarzucanego im czynów.


Zatrzymania w siedzibie właściciela sieci lokali go-go


Źródło: SUPERWIZJER TVN/x-news.pl

Karol Surówka/ew