Komisja ma zbadać wpływy rosyjskie w polskiej przestrzeni publicznej. Ustawa trafiła na biurko prezydenta po tym, jak 26 maja Sejm odrzucił senackie weto w tej sprawie. Ten zdecydował o podpisaniu jej i następnie skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego, by ten wyjaśnił wszystkie sporne kwestie.

Członkowie Nowej Lewicy komentują, że komisja posłuży do ośmieszenia opozycji w zbliżającej się kampanii wyborczej.

"Odpowiedzialność w tej chwili za ten podpis będzie ponosił wizerunek Polski, będzie ponosiła polska demokracja i będą ponosili działacze i działaczki demokratycznej opozycji. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu złożymy projekt ustawy, która będzie uchylała przepisy niekonstytucyjnego projektu, niekonstytucyjnej ustawy o powołaniu tej komisji. Nie będziemy zgłaszać do tej komisji członków, nie będziemy uczestniczyć w tej hucpie" - mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że podobne rozwiązania działają już w innych krajach europejskich. Liczy też, że podobna komisja powstanie na poziomie europejskim.