Teraz, podczas dyskusji jak ratować honor i polską kandydaturę zgłoszoną do MKOl, powstał pomysł aby to Zakopane przejęło już zgłoszoną do konkursu kandydaturę Krakowa. Jak powiedziała Radiu Kraków, Zofia Kiełpińska, członek Światowej Federacji Narciarskiej i Polskiego Związku Narciarskiego, pomysł choć teoretycznie możliwy, jest niezwykle trudny do realizacji.
- Karta olimpijska nie przewiduje takiej sytuacji, że w trakcie pierwszego etapu kandydowania, bez decyzji czy jest drugi etap, następuje zmiana miasta aplikującego. Musi się przecież zmienić cała koncepcja. Koncepcja, która została złożona w dokumentach dotyczyła Krakowa. Uważam, że takie pytanie należy zadać pani dyrektor z MKOl, która jest odpowiedzialna za kandydatów. Jednak to my musimy wystosować pismo z pytaniami do PKOl. Tylko on może występować na forum MKOl. Zakopane nie ma takiej możliwości - tłumaczy Kiełpińska.
Zofia Kiełpińska podkreśla również, że aby mieć nadzieję na zgodę MKOl, trzeba w ciągu najbliższych sześciu tygodni przygotować nową koncepcję igrzysk, która będzie mówić o tym gdzie byłyby rozgrywane konkurencje sportowe, które wcześniej planowane były w Krakowie. Nieznane jest również stanowisko Myślenic, gdzie lokalizowany był tor bobslejowy.
Wciąż nie wiadomo, jak na taką podmianę zareaguje sam MKOl, ale górale uważają, że warto spróbować. Andrzej Gąsienica Makowski starosta tatrzański przypomina, że igrzyska w Tatrach są marzeniem górali już od wielu lat.
- Trzeba mieć mądrość i odwagę, żeby osiągnąć sukces - Jeżeli do tej pory rząd polski wypowiadał się za olimpiadą w Zakopanem, to trzeba tę rękawicę podjąć.
[
Posłuchaj:
]
Zmiana miasta gospodarza pociąga za sobą wiele zmian w złożonym już wniosku do MKOl. Władze Zakopanego musiałyby przede wszystkim znaleźć miejsca do rozegrania tych dyscyplin sportowych, które wcześniej zostały zaplanowane w Krakowie. Pojawia się też pytanie, gdzie w takim razie zostałaby wybudowana wioska olimpijska jak i centrum medialne. Rozmowy w sprawie przejęcia przez Zakopane wniosku o zorganizowanie olimpiady trwają i decyzje zapadną w ciągu najbliższych kilku dni.
(Przemysław Bolechowski/ko)