Jak przekazała prokurator, zarzuty zostały przedstawione Majchrowskiemu w czwartek. "Chodzi o niedopełnienie obowiązku przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę" - wyjaśniła.

Według niej to niedopełnienie obowiązków miało polegać na naruszeniu różnych przepisów i aktów prawnych, od aktów rangi ustawowej po Statut Miasta Krakowa, przy przyznawaniu dotacji celowych na prace konserwatorskie i restauratorskie przy zabytkach, w wyniku czego doszło do preferencyjnego potraktowania podmiotu prywatnego i przyznania mu dotacji na remont kamienicy.

- W grę wchodzi kwota 1 mln 190 tys. zł, przy czym na tę kwotę składa się suma dotacji udzielanych temu podmiotowi w latach 2013-2019 z przeznaczeniem na prace konserwatorskie przy zabytkowej kamienicy - przekazała rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Poinformowała ona, że prezydent nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił złożenia wyjaśnień. Materiał dowodowy w tej sprawie – dodała Duda - "był gromadzony sukcesywnie od pewnego czasu".

- Pan prezydent powiedział mi, że jest to sprawa związana z przekazaniem dotacji na remont konserwatorski. Twierdzi, że zarzuty są absurdalne, dlatego że prezydent miasta nie przyznaje dotacji na prace konserwatorskie. Tę dotację przyznają radni miasta Krakowa - powiedziała Radiu Kraków rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek.


Procedura udzielana dotacji celowych przez miasto na prace przy obiektach zabytkowych – wyjaśniła Chylaszek - wygląda w ten sposób, że właściciele obiektów zabytkowych składają wnioski o przyznanie dotacji, które są sprawdzane przez specjalny zespół konserwatorów działający przy wydziale Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa.

- Pan prezydent otrzymuje taką listę propozycji i tę listę przekazuje pod obrady Radzie Miasta Krakowa – to radni w uchwale podejmują decyzje, kto może dostać dofinansowanie na prace konserwatorskie - wskazała przedstawicielka prezydenta Krakowa.